Macierewicz o słowach Rotha: Dochodziły do nas informacje, że także jedna z polskich służb posiada pewną wiedzę na ten temat. NASZ WYWIAD

PAP/Tomasz Gzell
PAP/Tomasz Gzell

wPolityce.pl: Jurgen Roth ujawnił niemiecki dokument, w którym niemieckie służby informują, że w Smoleńsku mogło dojść do zamachu. Co więcej, BND wskazuje imię i nazwisko konkretnej osoby odpowiedzialnej za zamach w tej sprawie. Szczegółowość tych informacji szokuje.

Antoni Macierewicz: Rzeczywiście, mnie też to zaskoczyło. Co więcej, z relacji, którą przekazał pan Roth, wynika, że ten dokument jest jeszcze bardziej szczegółowy. Strona tytułowa tego dokumentu wskazuje jasno, że to analiza dotycząca zamachu przeprowadzonego przez FSB przy użyciu materiałów wybuchowych. Nie chcę się wypowiadać o wiarygodność tych doniesień zanim nie przeczytam książki. Z oceną trzeba się wstrzymać, waga tej sprawy jest ogromna. Nieostrożne decyzje czy wypowiedzi mogą mieć ogromne skutki. Gdy jednak czytałem niemieckie opinie dotyczące Jurgena Rotha, one wszystkie są pełne uznania dla jego warsztatu i kompetencji. Rzeczywiście prace pana Rotha są bardzo drobiazgowe i wiarygodne. Warsztat dotyczący Rosji Roth ma bardzo dobrze opanowany. Jednak nie umiem na razie powiedzieć, czy ten dokument jest wiarygodny. Będę się wypowiadał, gdy poznam szczegóły.

Był Pan szefem jednej ze służb polskich. Sądzi Pan, że nasze służby mają podobne materiały? Służby mają taką samą wiedzę dot. zamachu?

Wiadomo, że w Smoleńsku mogliśmy mieć do czynienia z zamachem. Wiadomo to już od trzech lat. Zespół parlamentarny ujawniał dowody i materiały w tej sprawie, choćby ekspertyzę firmy Small Giss. Ten dokument stwierdzał miejsca eksplozji w Smoleńsku. To później w raporcie Millera zostało zmienione na miejsca ognia, płomieni. Jednak w oryginale mowa o miejscach eksplozji. Taką wiedzę mają na pewno również polskie służby specjalne. Dochodziły do nas informacje, że jedna ze służb posiada rzeczywiście pewną wiedzę na ten temat.

Może Pan powiedzieć coś więcej?

Zwracaliśmy się w tej sprawie z interpelacją do koordynatora służb specjalnych, jednak od ponad dwóch lat nie mamy żadnej odpowiedzi w tej sprawie. Wydaje się, że ze względu na swoją właściwość największą wiedzę powinna mieć SKW. Oczywiście w sytuacji, jaka ma miejsce w związku z publikacją książki Jurgena Rotha, pytania w tej sprawie należy kierować do niemieckich służb. Trzeba pytać prokuraturę, służby, premiera czy kontaktowali się w tej sprawie ze służbami RFN. To jest zadanie polskich instytucji. Rozumiem mec. Hamburę, który dziwi się, że prokuratura jeszcze nie zwróciła się do Niemiec w tej sprawie. Ta wiedza już jest publiczna od kilku dni. Przynajmniej nic o tym nie wiemy. Może się zwróciła…

Czy wie Pan, czy Polska kierowała wcześniej w sprawie smoleńskiej jakieś wnioski do Niemiec?

Ciekawe, że prokuratura referując wnioski o pomoc prawną wysłane w sprawie smoleńskiej, mówi o wnioskach do USA i innych krajów, ale nic nigdy nie mówi o wnioskach do Niemiec. To dziwne, szczególnie w kontekście doniesień Rotha. Może jest w tym jakiś problem, by prosić Niemców o pomoc? Mam nadzieję, że to zostanie wyjaśnione, a stosowne wnioski zostaną wysłane. Czekam w tej sprawie również na samą książkę Jurgena Rotha. Jako zespół będziemy tę sprawę drążyć i weryfikować.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.