Konferencja na UKSW. Jacek Karnowski: Narodowym BHP jest, żeby nie grać z Rosją przeciwko konkurentom politycznym w Polsce. To jest zdrada...

Fot. wPolityce.pl/razem.tv
Fot. wPolityce.pl/razem.tv

Naczelny tygodnika „wSieci” omawiał w czasie konferencji na UKSW wyniki przywołanych przez Antoniego Macierewicza badań tygodnika, dotyczących m.in. sprawy smoleńskiej. 39 procent wskazało, że przyczyną tragedii smoleńskiej mógł być zamach.

Taka opinia przeważa wśród wyborców PiS i konserwatywnych

–- tłumaczył Karnowski.

Dodał, że wyniki dotyczące wiarygodności prac rządowej komisji są korespondujące z wynikami badań dotyczących zamachu. Wskazał, że Polacy nie wierzą oficjalnej wersji wydarzeń oraz nie widzą winy pilotów.

To jest również wynik prac zespołu parlamentarnego, niezależnych mediów, naukowców. (…) Mamy do czynienia z sytuacją przemocy werbalnej. Trzeba było się przeciwstawić polityce władz, która chciała zamieść sprawę smoleńską pod dywan

— mówił Jacek Karnowski.

Rola instytucji społecznych, pozycja i działalność ministra Macierewicza była nie do przecenienia. Poseł Macierewicz prowadził Polaków za sobą. On mówił zawsze więcej niż sądziła opinia publiczna. Minister Macierewicz prowadził Polaków. Okazało się, że Polacy za tym poszli. To wskazanie, że trzeba mówić prawdę, szczególnie w sytuacji przemocy

— zaznaczał dziennikarz.

Te wyniki, to 39 procent to porażka dziennikarzy, władzy, ale i wszystkich, którzy nie rozeznali dobrze III RP. Idąc twardo, mówiąc otwarcie Polakom jak jest i tak możemy przegrać. Jednak przynajmniej nie po cichu

— wskazał Karnowski, wskazując na potrzebę mówienia i pisania o Smoleńsku.

Dodał, że w sytuacji przemocy medialnej wyniki badań dotyczących Smoleńska jest „jeszcze większym sukcesem”.

Mamy obecnie sytuację kompromitacji władz na Wschodzie. Tak zbłądzić to rzecz nie do pomyślenia. To sytuacja, która będzie miała swoje odzwierciedlenie w podręcznikach historii

— tłumaczył Karnowski.

Narodowym BHP jest, żeby nie grać z Rosją przeciwko nawet konkurentom politycznym w Polsce. To jest zdrada. Tak niestety zrobiono

— mówił Karnowski.

Cytował następnie artykuł dotyczący śmierci Borysa Niemcowa, jaki powstał w brytyjskiej prasie. Wskazał, że podobne działania dotyczące propagandy i dezinformacji widać w Polsce.

Ileż mieliśmy wrzutek, sprawa helu, rozdęta do granic możliwości, sprawa gen. Błasika. To wszystko propaganda i działania dezinformacyjne

— tłumaczy.

I dodał:

W badaniach wychodzi, że ludzie niewykształceni częściej sądzą, że mieliśmy do czynienia z zamachem. Ja bym jednak tych ludzi określił jako „nie wykształconych źle”. Oni widzą jasno, a ci, którym wydaje się, że wszystko rozumieją, widzą drzewa, a nie widzą lasu.

— wskazał.

Władza uznała, że to się zdarzyło „im”, PiSowcom, a nie Polsce. Na prawdę udało się odczłowieczyć opozycję. Śmierć tych ludzi nie była ważna, bo oni nie byli „obywatelami III RP”. Przemysł pogardy odniósł sukces. To jest tragedia, bowiem skutki tego są widoczne do dziś

— mówił naczelny „wSieci”.

Dodał, że w reakcji na Smoleńsk wyszło na jaw wiele przykładów fatalnej dla państwa i Polaków mentalności.

saż

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.