Rosyjska propaganda ruszyła do boju w sprawie katastrofy smoleńskiej i jej przyczyn. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej oświadczył, że nie dopatrzył się jakichkolwiek naruszeń w pracy kontrolerów z lotniska w Smoleńsku, których oskarżyła polska Naczelna Prokuratura Wojskowa.
To w zasadzie potwierdzenie tego, co opowiadali wojskowi śledczy w Polsce na swojej konferencji. Jedyna różnica dotyczy odpowiedzialności rosyjskich kontrolerów.
W Komitecie Śledczym trwa postępowanie karne wszczęte w sprawie danej katastrofy. Na podstawie jego rezultatów - jak dotąd - żadnych nieprawidłowości w postępowaniu grupy kierowania lotami nie stwierdzono
— oświadczył rzecznik Komitetu Śledczego generał Władimir Markin, którego cytuje agencja TASS.
Markin podkreślił, że „działali oni w ścisłej zgodzie tak z instrukcjami, jak i międzynarodowymi normami”.
Rosyjskie media zdecydowanie odrzuciły te oskarżenia. Agencja Interfax zapewnia, że po stronie kontrolerów nie ma żadnej winy. Odpowiedzialnością za katastrofę Rosjanie obarczają wyłącznie pilotów polskiego rządowego tupolewa.
Sam fakt postawienia zarzutów obywatelom Rosji jest w tamtejszych mediach raczej pomijany.
lw, tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/238859-kreml-prawie-jak-lasek-i-npw-moskwa-odpowiada-warszawie-winni-tragedii-sa-wasi-piloci