Macierewicz: Dreszcze przechodzą, gdy czyta się fragmenty ustaleń prokuratury. NASZ WYWIAD

fot. Jan Lorek
fot. Jan Lorek

wPolityce.pl: „Nasz Dziennik” a wcześniej „Gość Niedzielny” opisują argumentację sądu, który nakazał prokuraturze dalsze prowadzenie śledztwa dotyczącego organizacji lotu do Smoleńska 7 i 10 kwietnia 2010 roku. Sędzia uznał, że w tym przypadku można mówić o szeregu przykładów złamania prawa. Czy taki głos sądu ma szanse coś zmienić w tej sprawie?

Antoni Macierewicz: To stanowisko sądu musi coś zmienić w tej sprawie. Sąd nakazał prokuraturze ocenienie stopnia penalizacji tych czynów, które prokuratura ustaliła i opisała. Śledczy dość trafnie wskazali czyny, jakich dopuścili się przedstawiciele Kancelarii Premiera. Warto sobie uświadomić, że chodzi tu o najwyższych urzędników, w tym szefa MSZ, MON, czy szefa Kancelarii Tomasza Arabskiego. Do dotyczy ciągu urzędników, również tych bezpośrednio podlegających premierowi. To wskazuje, że za całą sytuację winę ponosi de facto premier Tusk. Ta analiza prokuratury być może powinna być jeszcze uzupełniona, ale generalnie dobrze opisywała działania sprzeczne z prawem.

Dlaczego zatem została oprotestowana?

Problemem było to, że te czyny nie zostały przez prokuraturę spenalizowane. Prokuratura nie wyciągnęła ze swoich ustaleń wniosków dotyczących postawienia zarzutów tym osobom, na co wskazał sąd. Sędzia zaakceptował analizę, ale uznał, że musi zostać dokonana ocena penalizacyjna. Prokuratura musi wskazać, które osoby popełniły jakie przestępstwo i przesłać stosowny akt oskarżenia.

To jest dziś możliwe?

Prokuraturze będzie bardzo trudno odrzucić stanowisko sądu. Obecnie należałoby sądzić, że obowiązkiem prokuratury będzie postawienie zarzutów przynajmniej w przypadkach najbardziej rażących, jak choćby w sprawie pana Arabskiego, czy szefa MON. Trzeba jednak mieć świadomość, że od początku badania zbrodni smoleńskiej nad tą sprawą ciążyła polityka, a nie merytoryczny osąd sprawy. Prokuratura swoimi zachowaniami jasno podkreślała, że polityka jest najważniejsza. Dobitnym przykładem jest orzeczenie, które wskazało, że niedokonanie sekcji zwłok, nieuczestniczenie w sekcjach, niedokonanie oglądu miejsca zdarzenia i wraku nie jest przestępstwem. Tak właśnie orzekła prokuratura, a jeden z sądów po zaakceptował.

O czym to świadczy?

Polityka w tej sprawie jest dominująca, ale obecnie się ona zmienia. Ona ulega zachwianiu, co widać i w zachowaniu prokuratury. Ostatnio, po blisko czterech latach od tragedii, trzy lata po naszych postulatach, prokuratura uznała, że należy się zapoznać z analizą danych z systemu TAWS z rządowego tupolewa. Przez trzy lata śledczy nie wiedzieli takiego problemu i potrzeby. Obecnie się to zmieniło. Dobrze, że zwrócono się o taką analizę. To wskazuje, że wraz ze zmianami politycznymi i prokuraturze otwierają się oczy. Można temu się dziwić, ale należy się cieszyć, że to ma miejsce. To tylko potwierdza, że jedynie nacisk na prawdę może przyspieszyć zbadania tej tragedii i ukaranie winnych. Mam nadzieję, że tak będzie w tym wypadku.

Odpowiedzialność urzędników jest oczywista?

W tej sprawie nie ma cienia wątpliwości. W przygotowaniach jest już zawarty dramat smoleński. Pamiętajmy o ciekawych ustaleniach śledztwa. Prokuratorzy badali tę sprawę szczegółowo i wykazali, że MSZ przesyłając do Rosji żądania BOR-u zmieniało treść żądań Biura. Zmiany były na niekorzyść Prezydenta RP. BOR domagał się np. pancernego samochodu ze strony rosyjskiej, a depesza wychodząca z MSZ mówiła o normalnym samochodzie. To działanie straszne. Dreszcze przechodzą po kręgosłupie, gdy czyta się fragmenty ustaleń prokuratury. To są działania, które muszą zostać ukarane. Gdyby ktoś dopatrywał się przygotowania spisku przeciwko prezydentowi, to właśnie działania MSZ są klasycznym działaniem obezwładniania i narażania prezydenta na niebezpieczeństwo. Liczę, że śledczy tym razem wskażą przestępstwa i sformułuje akty oskarżenia.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.