Wycięli 10 tysięcy drzew, bo się...pomylili

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Półtora hektara lasu padło ofiarą nielegalnej wycinki w okolicach miejscowości Leśna na Dolnym Śląsku.

Drwale tłumaczą prokuraturze, że na teren należący do samorządu i  agencji rolnej weszli przez pomyłkę, bo mieli ciąć na prywatnym gruncie, po  drugiej stronie drogi. Zanim straż miejska i policja przerwała ich prace, wycięli około 10 tysięcy drzew w różnym wieku. Przez kilka dni wycinali osiki, brzozy dęby i wierzby.

Drwale twierdzą, że  dzwonili do zleceniodawcy z wątpliwościami, że tam, gdzie mają ciąć, powinny rosnąć samosiejki, a są  grubsze drzewa. Zleceniodawcy jednak nie wstrzymali prac, ani nie sprawdzili terenu osobiście.

Przyrodnik Piotr Pawłowski podkreśla, że wycięte drzewa to nie jedyne straty. Miejsce to stanowiło schronienie dla zwierząt leśnych i  ptaków. Prokuratura ustala kto zawinił w tej sprawie.

AP/IAR

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych