W Polsce przy okazji wizyty Donalda Trumpa, różne środowiska nawołują do bojkotu tego wydarzenia, chociażby feministki szykują protest przeciw prezydentowi USA. Wydawać się może, że opozycji powinno zależeć, aby podnieść tę wizytę do jak największej rangi. Tak się jednak nie dzieje. Jak Pan to tłumaczy?
Opozycja wszytko co robi, to robi na przekór Prawu i Sprawiedliwości. To jest brak jakiejkolwiek powagi, a mówiąc całkiem wprost, to brak patriotyzmu. Patrząc z perspektywy Strasburga, zapewniam, że takie zachowanie opozycji byłoby niemożliwe w krajach Europy Zachodniej. Tam opozycja we własnym wyborczym interesie, chce pokazywać na zewnątrz swój patriotyzm wobec własnego państwa, bo tego oczekują wyborcy. Opozycja w Polsce najwyraźniej tego nie rozumie.
Po wizycie w Polsce, Donald Trump uda się na szczyt G-20. Zachodnia prasa wiele miejsca poświęca napiętym relacjom pomiędzy Trumpem a kanclerz Merkel. Jaką przyszłość widzi Pan dla tych relacji? Angela Merkel ma być wyraźnie zła na prezydenta Stanów Zjednoczonych za wycofanie się z konwencji klimatycznej.
To jest jedynie pretekst, którego Kanclerz Merkel publicznie używa. Nie chodzi o konwencję klimatyczną, czy inne decyzje podejmowane przez Trumpa, które ten zapowiadał podczas kampanii wyborczej, ale oto, że podobnie jak Prawo i Sprawiedliwość, prezydent USA realizuje to, co obiecał. Wprawia to w osłupienie establishment, który jedynie obiecuje, ale nigdy nie wypełnia swoich obietnic. Berlin martwi się o swoje kontakty z Waszyngtonem, gdzie jeszcze do niedawna pełnił rolę pośrednika w relacjach amerykańsko-europejskich. Kanclerz Merkel obawia się, że za prezydentury Donalda Trumpa, rola Niemiec jako pośrednika w tych relacjach znacząco osłabnie.
Rozmawiał Kamil Kwiatek
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W Polsce przy okazji wizyty Donalda Trumpa, różne środowiska nawołują do bojkotu tego wydarzenia, chociażby feministki szykują protest przeciw prezydentowi USA. Wydawać się może, że opozycji powinno zależeć, aby podnieść tę wizytę do jak największej rangi. Tak się jednak nie dzieje. Jak Pan to tłumaczy?
Opozycja wszytko co robi, to robi na przekór Prawu i Sprawiedliwości. To jest brak jakiejkolwiek powagi, a mówiąc całkiem wprost, to brak patriotyzmu. Patrząc z perspektywy Strasburga, zapewniam, że takie zachowanie opozycji byłoby niemożliwe w krajach Europy Zachodniej. Tam opozycja we własnym wyborczym interesie, chce pokazywać na zewnątrz swój patriotyzm wobec własnego państwa, bo tego oczekują wyborcy. Opozycja w Polsce najwyraźniej tego nie rozumie.
Po wizycie w Polsce, Donald Trump uda się na szczyt G-20. Zachodnia prasa wiele miejsca poświęca napiętym relacjom pomiędzy Trumpem a kanclerz Merkel. Jaką przyszłość widzi Pan dla tych relacji? Angela Merkel ma być wyraźnie zła na prezydenta Stanów Zjednoczonych za wycofanie się z konwencji klimatycznej.
To jest jedynie pretekst, którego Kanclerz Merkel publicznie używa. Nie chodzi o konwencję klimatyczną, czy inne decyzje podejmowane przez Trumpa, które ten zapowiadał podczas kampanii wyborczej, ale oto, że podobnie jak Prawo i Sprawiedliwość, prezydent USA realizuje to, co obiecał. Wprawia to w osłupienie establishment, który jedynie obiecuje, ale nigdy nie wypełnia swoich obietnic. Berlin martwi się o swoje kontakty z Waszyngtonem, gdzie jeszcze do niedawna pełnił rolę pośrednika w relacjach amerykańsko-europejskich. Kanclerz Merkel obawia się, że za prezydentury Donalda Trumpa, rola Niemiec jako pośrednika w tych relacjach znacząco osłabnie.
Rozmawiał Kamil Kwiatek
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/347212-nasz-wywiad-ryszard-czarnecki-trump-przylatujac-na-szczyt-panstw-trojmorza-potwierdza-przywodztwo-polski-w-regionie?strona=2