Oznacza to, że Niemcy tak bardzo uwierzyły w swoją własną propagandę, iż wśród uchodźców nie ma terrorystów, że nie zapewniają odpowiedniego bezpieczeństwa na imprezach masowych. Teraz pytanie, czy Niemcy wyciągną z tego wnioski. Z jednej strony może być głupia reakcja, że nie damy się zastraszyć i nie będziemy wpadać w paranoję antyterrorystyczną, co będzie tylko sprzyjało kolejnym zamachom
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Witold Repetowicz, analityk ds. międzynarodowych.
wPolityce.pl: Zamachowiec z Berlina nadal pozostaje na wolności. Jak to się przekłada na bezpieczeństwo w Niemczech?
Witold Repetowicz: Jeżeli chodzi o ten zamach, nie przekłada się to zbyt dobrze na bezpieczeństwo. Fakt, że nie był to zamach samobójczy, a sprawca po jego dokonaniu uciekł jest dość znamienne i nie stawia policji niemieckiej w dobrym świetle. Można na pewno spodziewać się następnych zamachów, Niemcy niejako muszą się do nich przyzwyczaić. Wszystkiemu winna taka, a nie inna polityka migracyjna Niemiec, a z drugiej strony tolerowanie ekstremistów islamskich i brak zamykania ich w więzieniach, za to Niemcy będą musiały zapłacić.
Francuskie media ostro dziś skrytykowały politykę migracyjną Merkel. Twierdza, że jest ona absurdem i wymyka się już wszelkiej kontroli.
To jest w tej chwili całkowicie oczywiste. Trudno mi w tej chwili mówić o sprawcy zamachu, poza tym, że stoi za tym Państwo Islamskie. Władze niemieckie znowu podawały, że motyw jest niewiadomy, to szczerze mówiąc stało się już nudne. Motyw był oczywisty, a zamach tak udany, że nawet straty po stronie Państwa Islamskiego są zerowe, gdyż sprawca uciekł i nie mogą go znaleźć.
Twierdzi Pan, że będą następne zamachy, bo Państwo Islamskie działa zwykle pewnymi seriami?
Państwo Islamskie potrzebuje propagandowych sukcesów ze względu na morale swoich członków. Już dawno zapowiadałem to, że w związku z klęskami w Syrii i Iraku, chociaż ostatnio nie są one aż tak wyraźne, sukcesy terrorystyczne w Europie podbudowują morale członków Państwa Islamskiego. W obliczu klęsk na linii frontu powodują one, że więcej osób będzie się garnąć w ich szeregi.
Jeżeli chodzi o sposób przeprowadzenia zamachu w Berlinie i motywy terrorystów jest on podobny do tego z Nicei?
Wszystko na to wskazuje. Tam były jasne cele i tutaj też. Za obydwoma stoi Państwo Islamskie. Wszystko odbyło się według tego samego schematu. Skoro więc przeprowadzono dwa zamachy z udziałem ciężarówki i były one skuteczne, to możemy spodziewać się kolejnych. Przypomnę, że ten typ zamachów terrorystycznych nie jest też czymś nowym, bo w Izraelu samochody też wjeżdżały w tłum.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Oznacza to, że Niemcy tak bardzo uwierzyły w swoją własną propagandę, iż wśród uchodźców nie ma terrorystów, że nie zapewniają odpowiedniego bezpieczeństwa na imprezach masowych. Teraz pytanie, czy Niemcy wyciągną z tego wnioski. Z jednej strony może być głupia reakcja, że nie damy się zastraszyć i nie będziemy wpadać w paranoję antyterrorystyczną, co będzie tylko sprzyjało kolejnym zamachom
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Witold Repetowicz, analityk ds. międzynarodowych.
wPolityce.pl: Zamachowiec z Berlina nadal pozostaje na wolności. Jak to się przekłada na bezpieczeństwo w Niemczech?
Witold Repetowicz: Jeżeli chodzi o ten zamach, nie przekłada się to zbyt dobrze na bezpieczeństwo. Fakt, że nie był to zamach samobójczy, a sprawca po jego dokonaniu uciekł jest dość znamienne i nie stawia policji niemieckiej w dobrym świetle. Można na pewno spodziewać się następnych zamachów, Niemcy niejako muszą się do nich przyzwyczaić. Wszystkiemu winna taka, a nie inna polityka migracyjna Niemiec, a z drugiej strony tolerowanie ekstremistów islamskich i brak zamykania ich w więzieniach, za to Niemcy będą musiały zapłacić.
Francuskie media ostro dziś skrytykowały politykę migracyjną Merkel. Twierdza, że jest ona absurdem i wymyka się już wszelkiej kontroli.
To jest w tej chwili całkowicie oczywiste. Trudno mi w tej chwili mówić o sprawcy zamachu, poza tym, że stoi za tym Państwo Islamskie. Władze niemieckie znowu podawały, że motyw jest niewiadomy, to szczerze mówiąc stało się już nudne. Motyw był oczywisty, a zamach tak udany, że nawet straty po stronie Państwa Islamskiego są zerowe, gdyż sprawca uciekł i nie mogą go znaleźć.
Twierdzi Pan, że będą następne zamachy, bo Państwo Islamskie działa zwykle pewnymi seriami?
Państwo Islamskie potrzebuje propagandowych sukcesów ze względu na morale swoich członków. Już dawno zapowiadałem to, że w związku z klęskami w Syrii i Iraku, chociaż ostatnio nie są one aż tak wyraźne, sukcesy terrorystyczne w Europie podbudowują morale członków Państwa Islamskiego. W obliczu klęsk na linii frontu powodują one, że więcej osób będzie się garnąć w ich szeregi.
Jeżeli chodzi o sposób przeprowadzenia zamachu w Berlinie i motywy terrorystów jest on podobny do tego z Nicei?
Wszystko na to wskazuje. Tam były jasne cele i tutaj też. Za obydwoma stoi Państwo Islamskie. Wszystko odbyło się według tego samego schematu. Skoro więc przeprowadzono dwa zamachy z udziałem ciężarówki i były one skuteczne, to możemy spodziewać się kolejnych. Przypomnę, że ten typ zamachów terrorystycznych nie jest też czymś nowym, bo w Izraelu samochody też wjeżdżały w tłum.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/320396-nasz-wywiad-repetowicz-o-porazce-sluzb-niemieckich-niemcy-musza-przyzwyczaic-sie-do-kolejnych-zamachow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.