Napisałem wczoraj na Twitterze, że podziwiam reporterów TVP Info, którzy relacjonowali „spontaniczny” protest opozycji. Dodałem, że ja bym po prostu „zaje….komuś.” Ostre słowa, ale oglądając wykrzywione od nienawiści twarze tych, którzy byli blisko fizycznego rozszarpania przedstawiciela znienawidzonych mediów, nie byłem w stanie inaczej odzwierciedlić moich odczuć.
Wczoraj zobaczyłem to samo co kilka lat wcześniej na Krakowskim Przedmieściu. Zdziczenie. Nienawiść. Czystą nienawiść. Nienawiść do odczłowieczonych wcześniej w antyrządowej propagandzie dziennikarzy mediów publicznych łączy się z najskrajniejszą pogardą. Tą samą, która pozwalała kopać staruszki modlące się pod krzyżem Tą samą, która pchała do robienie krzyża z puszek po piwie Lech. Barbarzyństwo nigdy nie było tak jaskrawe jak wtedy. Jego przebłyski widoczne były wokół dziennikarzy publicznych mediów. Nie twierdzę, że była ona normą wśród protestujących. Większość dziennikarzy opozycyjnych nawoływała by szanować ich kolegów z mediów publicznych. Nie można jednak przemilczać faktu, że takie zachowania się na marszach KOD pojawiają i są coraz szerzej akceptowane.
Nie mam wątpliwości, że wczorajsze protesty były precyzyjnie zorganizowaną próbą obalenia rządu. Zamachem stanu? Za mocne określenie obrażające dobrze zorganizowane zamachy stanu. No, ale przecież zupełnie wprost nawoływał do nich pluszak Donalda Tuska kierujący tygodnikiem Newsweek. Zbyt wiele drobnych informacji (od słów Liroya o przygotowywanych wcześniej kanapkach, aż po komunikaty rad adwokackich) składają się w puzzle, pokazując prawdziwe motywy protestujących. Sam dostrzegłem asystenta posła PO z Olsztyna, który agresywnie zachowywał się w stosunku do dziennikarza TVP Info.
Mieliśmy też pajaca symulującego uderzenie przez policję, którego tanie aktorstwo wyłapały kamery. Ten komediant stał się symbolem hucpy opozycji, ale posłużył niektórym mediom do skrajnie propagandowego przekazu. Ustawka więcej niż pewna.
Jasne, że PiS popełnił fatalny błąd w sprawie reformy regulaminu Sejmu dotyczącego dziennikarzy. Już się z niego wycofał, a temperatura wrzenia po stronie opozycji nie spadła. Bo przecież nie chodzi o żadne wolne media, a iskrę, która rozpali płomień zasilający umierający KOD.
„Nie wiadomo, która kropla przeleje czarę”- powiedział mi kolega chodzący na marsze KOD. Bardzo szczere słowa. Żeby było jasne- na te marsze chodzi wiele osób, które lubię i szczerze szanuję. One zupełnie serio wierzą, że PiS buduje system autorytarny i pewnie spontanicznie udały się w piątek i sobotę na marsze „w obronie demokracji”. Nie odmawiam im prawa do takiego poglądu.
Nie zmienia to faktu, że biorą oni udział w precyzyjnie reżyserowanych przez polityków opozycji manifestacjach mających jeden cel: obalić demokratycznie wybraną władzę.
Czytaj dalej na drugiej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Napisałem wczoraj na Twitterze, że podziwiam reporterów TVP Info, którzy relacjonowali „spontaniczny” protest opozycji. Dodałem, że ja bym po prostu „zaje….komuś.” Ostre słowa, ale oglądając wykrzywione od nienawiści twarze tych, którzy byli blisko fizycznego rozszarpania przedstawiciela znienawidzonych mediów, nie byłem w stanie inaczej odzwierciedlić moich odczuć.
Wczoraj zobaczyłem to samo co kilka lat wcześniej na Krakowskim Przedmieściu. Zdziczenie. Nienawiść. Czystą nienawiść. Nienawiść do odczłowieczonych wcześniej w antyrządowej propagandzie dziennikarzy mediów publicznych łączy się z najskrajniejszą pogardą. Tą samą, która pozwalała kopać staruszki modlące się pod krzyżem Tą samą, która pchała do robienie krzyża z puszek po piwie Lech. Barbarzyństwo nigdy nie było tak jaskrawe jak wtedy. Jego przebłyski widoczne były wokół dziennikarzy publicznych mediów. Nie twierdzę, że była ona normą wśród protestujących. Większość dziennikarzy opozycyjnych nawoływała by szanować ich kolegów z mediów publicznych. Nie można jednak przemilczać faktu, że takie zachowania się na marszach KOD pojawiają i są coraz szerzej akceptowane.
Nie mam wątpliwości, że wczorajsze protesty były precyzyjnie zorganizowaną próbą obalenia rządu. Zamachem stanu? Za mocne określenie obrażające dobrze zorganizowane zamachy stanu. No, ale przecież zupełnie wprost nawoływał do nich pluszak Donalda Tuska kierujący tygodnikiem Newsweek. Zbyt wiele drobnych informacji (od słów Liroya o przygotowywanych wcześniej kanapkach, aż po komunikaty rad adwokackich) składają się w puzzle, pokazując prawdziwe motywy protestujących. Sam dostrzegłem asystenta posła PO z Olsztyna, który agresywnie zachowywał się w stosunku do dziennikarza TVP Info.
Mieliśmy też pajaca symulującego uderzenie przez policję, którego tanie aktorstwo wyłapały kamery. Ten komediant stał się symbolem hucpy opozycji, ale posłużył niektórym mediom do skrajnie propagandowego przekazu. Ustawka więcej niż pewna.
Jasne, że PiS popełnił fatalny błąd w sprawie reformy regulaminu Sejmu dotyczącego dziennikarzy. Już się z niego wycofał, a temperatura wrzenia po stronie opozycji nie spadła. Bo przecież nie chodzi o żadne wolne media, a iskrę, która rozpali płomień zasilający umierający KOD.
„Nie wiadomo, która kropla przeleje czarę”- powiedział mi kolega chodzący na marsze KOD. Bardzo szczere słowa. Żeby było jasne- na te marsze chodzi wiele osób, które lubię i szczerze szanuję. One zupełnie serio wierzą, że PiS buduje system autorytarny i pewnie spontanicznie udały się w piątek i sobotę na marsze „w obronie demokracji”. Nie odmawiam im prawa do takiego poglądu.
Nie zmienia to faktu, że biorą oni udział w precyzyjnie reżyserowanych przez polityków opozycji manifestacjach mających jeden cel: obalić demokratycznie wybraną władzę.
Czytaj dalej na drugiej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/319887-jest-jasne-ze-chciano-krwi-na-ulicach-niemniej-jednak-wciaz-warto-prowadzic-dialog-z-czescia-protestujacych?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.