Wadą Ogórek miało być również to, że… „nie dała się manipulować” i Leszek Miller, który wysunął jej kandydaturę „się przeliczył”. Autorowi „Newsweeka” udzielił wsparcia sam redaktor naczelny tegoż tygodnika Tomasz Lis, wespół z Pawłem Wrońskim, trochę z „Gazety Wyborczej”, trochę z radia TOK FM. Wroński zakpił był online, że Ogórek „chwali prez. Dudę”, co Lis rozpowszechnił z dopiskiem, iż „osoba autorki tej recenzji mówi prawie wszystko”. Do Lisa i Wrońskiego dołączył Jarosław Kuźniar, wcześniej TVN, obecnie Onet. Jak zaćwierkał na Twitterze, „historia o wielorybie w Wiśle byłaby ciekawsza niż żółte paski ze spowiedzi Magdaleny Ogórek”.
Dostosowując się do semiotyki Kuźniaropodobnych, Ogórek mogłaby zalecić im samym wystąpienie o żółte papiery. Zrobiła to jednak w charakterystycznym dla niej, bardziej eleganckim stylu:
Nie dziwi mnie Pana tęsknota za prostszą narracją. Ów wieloryb doskonale określa i zamyka Pana zapotrzebowania intelektualne
– rozstrzelała byłego „prezentera” Kuźniara. Odpuścił. Tomasz Lis, niegdyś „Na żywo” w TVP, obecnie człowiek znikąd, nie odpuszcza i raz po raz przypomina o swym istnieniu, podpierając się różnymi nazwiskami, a to Dudy, a to Szydło, a to Kaczyńskiego, a to - nierzadko - Ogórek właśnie. Jego ostatni wpis na Twitterze, brzmi:
Ogórek recenzuje Michnika. Pora umierać.
Lis myśli o śmierci po jej wczorajszym komentarzu w rozmowie z Mazurkiem, cytuję:
Bardzo się cieszę, że rozdział pt. Adam Michnik dobiega w Polsce końca. On szkodził Polsce.
Czym szkodził i szkodzi? Na ten temat można książki pisać. Redakcja z ul. Czerskiej stała się centrum ruchu antyrządowego, ale także wcześniej nadredaktor „Gazety Wyborczej” mieszał, niekiedy skutecznie, w scenografii na polskiej scenie politycznej. Jak scharakteryzował go kiedyś Zbigniew Herbert, „Michnik jest manipulatorem. To jest człowiek złej woli, kłamca. Oszust intelektualny” („Polacy na przełomie XX i XXI wieku”). Mniejsza z tym. Ogórek odpowiedziała wstrząśniętemu śmiertelnie Lisowi, że ośmieliła się dotknąć tej nieskazitelnej, spiżowej postaci:
Dorzućmy zatem „Wieczny odpoczynek” za zakonnicę, przejechaną na pasach**
czym nawiązała do jego rozmowy z Michnikiem sprzed półtora roku i ich zaiste kabaretowej prognozy:
Komorowski musiałby po pijanemu przejechać niepełnosprawną zakonnicę w ciąży, żeby nie wygrać.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wadą Ogórek miało być również to, że… „nie dała się manipulować” i Leszek Miller, który wysunął jej kandydaturę „się przeliczył”. Autorowi „Newsweeka” udzielił wsparcia sam redaktor naczelny tegoż tygodnika Tomasz Lis, wespół z Pawłem Wrońskim, trochę z „Gazety Wyborczej”, trochę z radia TOK FM. Wroński zakpił był online, że Ogórek „chwali prez. Dudę”, co Lis rozpowszechnił z dopiskiem, iż „osoba autorki tej recenzji mówi prawie wszystko”. Do Lisa i Wrońskiego dołączył Jarosław Kuźniar, wcześniej TVN, obecnie Onet. Jak zaćwierkał na Twitterze, „historia o wielorybie w Wiśle byłaby ciekawsza niż żółte paski ze spowiedzi Magdaleny Ogórek”.
Dostosowując się do semiotyki Kuźniaropodobnych, Ogórek mogłaby zalecić im samym wystąpienie o żółte papiery. Zrobiła to jednak w charakterystycznym dla niej, bardziej eleganckim stylu:
Nie dziwi mnie Pana tęsknota za prostszą narracją. Ów wieloryb doskonale określa i zamyka Pana zapotrzebowania intelektualne
– rozstrzelała byłego „prezentera” Kuźniara. Odpuścił. Tomasz Lis, niegdyś „Na żywo” w TVP, obecnie człowiek znikąd, nie odpuszcza i raz po raz przypomina o swym istnieniu, podpierając się różnymi nazwiskami, a to Dudy, a to Szydło, a to Kaczyńskiego, a to - nierzadko - Ogórek właśnie. Jego ostatni wpis na Twitterze, brzmi:
Ogórek recenzuje Michnika. Pora umierać.
Lis myśli o śmierci po jej wczorajszym komentarzu w rozmowie z Mazurkiem, cytuję:
Bardzo się cieszę, że rozdział pt. Adam Michnik dobiega w Polsce końca. On szkodził Polsce.
Czym szkodził i szkodzi? Na ten temat można książki pisać. Redakcja z ul. Czerskiej stała się centrum ruchu antyrządowego, ale także wcześniej nadredaktor „Gazety Wyborczej” mieszał, niekiedy skutecznie, w scenografii na polskiej scenie politycznej. Jak scharakteryzował go kiedyś Zbigniew Herbert, „Michnik jest manipulatorem. To jest człowiek złej woli, kłamca. Oszust intelektualny” („Polacy na przełomie XX i XXI wieku”). Mniejsza z tym. Ogórek odpowiedziała wstrząśniętemu śmiertelnie Lisowi, że ośmieliła się dotknąć tej nieskazitelnej, spiżowej postaci:
Dorzućmy zatem „Wieczny odpoczynek” za zakonnicę, przejechaną na pasach**
czym nawiązała do jego rozmowy z Michnikiem sprzed półtora roku i ich zaiste kabaretowej prognozy:
Komorowski musiałby po pijanemu przejechać niepełnosprawną zakonnicę w ciąży, żeby nie wygrać.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/312025-sezon-ogorkowy-czyli-o-chorej-zalosnej-wypranej-z-mozgu-sprzedajnej-tfu-zakonnicy-przejechanej-na-pasach?strona=2