Fatalne i zepsute jest państwo, w którym skazuje się takich ludzi jak Mariusz Kamiński, a nie kanciarzy i złodziei, których on ścigał.
Jak to jest, że Prawo i Sprawiedliwość rządzi, a służby kontrolowane przez ludzi PiS wykrywają teraz patologie obciążające osoby mniej lub bardziej z tą partią powiązane? „To jednak fascynujące, że po 10 miesiącach tropienia patologii na styku państwo – biznes, PiS wykryło układ, który samo stworzyło” – napisał na przykład Michał Szułdrzyński z „Rzeczpospolitej”. Takie stawianie sprawy świadczy tylko o tym, że kompletnie nie rozumie się zasad funkcjonowania państwa prawa. Podobnie jak nie rozumie się, gdzie powstają negatywne zjawiska. PiS nie stworzyło żadnego układu, który następnie wykryło, bo układy powstają tam, gdzie są pieniądze, wpływy i inne profity. Kasiarz Henryk Kwinto w filmie „Vabank” Juliusza Machulskiego, pytany o to, dlaczego otwiera kasy w różnych bankach, z rozbrajającą szczerością odpowiedział: „Bo tam są pieniądze”. Najogólniej można powiedzieć, że układy i patologie powstają tam, gdzie są pieniądze. I jest to oczywiste od początku istnienia ludzkości w zorganizowanych formach. Prawdziwym problemem jest to, czy i kto te układy i patologie wykrywa oraz czy je „wypala gorącym żelazem”, żeby je do minimum ograniczyć. I na tym polega z grubsza stosowanie prawa, co też jest znane od początku istnienia ludzkości w zorganizowanych formach.. Reszta to pięknoduchowska dziecinada, fałszywa świadomość albo ściema.
Wykrywanie i przecinanie patologii (z różnymi formami ich karania włącznie) nie świadczy o tym, że się je najpierw tworzy, tylko że ma się wolę ich zwalczania, i że się realnie to robi. Mógłbym resztę tego tekstu wypełnić listą patologii rządów PO-PSL i byłaby on bardzo długa dlatego, że tamta władza miała zasadniczy problem z rozliczaniem patologii. One były tropione do października 2009 r., czyli jeszcze dwa lata po przejęciu władzy, ale tylko dlatego, że Centralnym Biurem Antykorupcyjnym kierował Mariusz Kamiński. Kiedy jednak w tymże 2009 r. CBA ujawniło najpierw aferę hazardową, a potem stoczniową, a w lipcu 2009 r. przeprowadzono najważniejszą część operacji z tzw. willą Kwaśniewskich w Kazimierzu nad Wisłą, i gdy na każdym kroku pojawiali się w tych sprawach ważni politycy układu rządzącego, Kamiński został zwolniony, a CBA praktycznie rozbite. Dodatkowo państwowy aparat ścigania i wymiar sprawiedliwości zostały tak „odwrócone”, żeby ukarać Kamińskiego i jego ludzi, a nie tych, których oni chcieli doprowadzić przed oblicze sprawiedliwości w związku z patologicznymi układami i zwykłym złodziejstwem czy korupcją. Potem już CBA było tylko czymś w rodzaju szkółki niedzielnej, jeśli chodzi o zainteresowanie politykami czy szerzej ludźmi władzy. Ożywiło się na moment w ostatniej fazie rządów (sprawa ważnego polityka PSL Jana Burego), gdy realna stała się perspektywa utraty władzy przez PO-PSL, a poza tym wygodnie było wskazać na „ludowego” koalicjanta jako tego, który patologie osłaniał.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Fatalne i zepsute jest państwo, w którym skazuje się takich ludzi jak Mariusz Kamiński, a nie kanciarzy i złodziei, których on ścigał.
Jak to jest, że Prawo i Sprawiedliwość rządzi, a służby kontrolowane przez ludzi PiS wykrywają teraz patologie obciążające osoby mniej lub bardziej z tą partią powiązane? „To jednak fascynujące, że po 10 miesiącach tropienia patologii na styku państwo – biznes, PiS wykryło układ, który samo stworzyło” – napisał na przykład Michał Szułdrzyński z „Rzeczpospolitej”. Takie stawianie sprawy świadczy tylko o tym, że kompletnie nie rozumie się zasad funkcjonowania państwa prawa. Podobnie jak nie rozumie się, gdzie powstają negatywne zjawiska. PiS nie stworzyło żadnego układu, który następnie wykryło, bo układy powstają tam, gdzie są pieniądze, wpływy i inne profity. Kasiarz Henryk Kwinto w filmie „Vabank” Juliusza Machulskiego, pytany o to, dlaczego otwiera kasy w różnych bankach, z rozbrajającą szczerością odpowiedział: „Bo tam są pieniądze”. Najogólniej można powiedzieć, że układy i patologie powstają tam, gdzie są pieniądze. I jest to oczywiste od początku istnienia ludzkości w zorganizowanych formach. Prawdziwym problemem jest to, czy i kto te układy i patologie wykrywa oraz czy je „wypala gorącym żelazem”, żeby je do minimum ograniczyć. I na tym polega z grubsza stosowanie prawa, co też jest znane od początku istnienia ludzkości w zorganizowanych formach.. Reszta to pięknoduchowska dziecinada, fałszywa świadomość albo ściema.
Wykrywanie i przecinanie patologii (z różnymi formami ich karania włącznie) nie świadczy o tym, że się je najpierw tworzy, tylko że ma się wolę ich zwalczania, i że się realnie to robi. Mógłbym resztę tego tekstu wypełnić listą patologii rządów PO-PSL i byłaby on bardzo długa dlatego, że tamta władza miała zasadniczy problem z rozliczaniem patologii. One były tropione do października 2009 r., czyli jeszcze dwa lata po przejęciu władzy, ale tylko dlatego, że Centralnym Biurem Antykorupcyjnym kierował Mariusz Kamiński. Kiedy jednak w tymże 2009 r. CBA ujawniło najpierw aferę hazardową, a potem stoczniową, a w lipcu 2009 r. przeprowadzono najważniejszą część operacji z tzw. willą Kwaśniewskich w Kazimierzu nad Wisłą, i gdy na każdym kroku pojawiali się w tych sprawach ważni politycy układu rządzącego, Kamiński został zwolniony, a CBA praktycznie rozbite. Dodatkowo państwowy aparat ścigania i wymiar sprawiedliwości zostały tak „odwrócone”, żeby ukarać Kamińskiego i jego ludzi, a nie tych, których oni chcieli doprowadzić przed oblicze sprawiedliwości w związku z patologicznymi układami i zwykłym złodziejstwem czy korupcją. Potem już CBA było tylko czymś w rodzaju szkółki niedzielnej, jeśli chodzi o zainteresowanie politykami czy szerzej ludźmi władzy. Ożywiło się na moment w ostatniej fazie rządów (sprawa ważnego polityka PSL Jana Burego), gdy realna stała się perspektywa utraty władzy przez PO-PSL, a poza tym wygodnie było wskazać na „ludowego” koalicjanta jako tego, który patologie osłaniał.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/309233-im-wiecej-patologii-wsrod-swoich-wykrywa-wladza-pis-tym-lepiej-to-o-niej-swiadczy