Mamy bardzo niebezpieczny precedens wyobcowywania się nie tylko ze strony Trybunału Konstytucyjnego, ale i ze strony popierających taką postawę sędziów czy korporacji sędziowskiej. Uzurpacja ta jest sprzeczna z treścią uprawnień przyznanych Trybunałowi przez Konstytucję. Moim zdaniem narusza to praworządność
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mecenas Piotr Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu, współautor polskiej Konstytucji.
wPolityce.pl: W Warszawie obraduje nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich. Sędziowie przywitali prezesa Trybunału Konstytucyjnego profesora Andrzeja Rzeplińskimi owacją na stojąco. Czego Pan spodziewa się po dzisiejszym kongresie?
Piotr Andrzejewski: Możemy oczekiwać od dzisiejszego kongresu uzyskania odpowiedzi na to, jak w ramach korporacji sędziowskiej postrzegają się sędziowie. To, że stawiają na piedestale pana prezesa Rzeplińskiego, wskazuje, że w jakimś sensie degradują swoją własną rolę, bo każdy sędzia orzekający w sprawie, ma większe imperium i większy zakres władzy sędziowskiej niż cały Trybunał Konstytucyjny.
Dlaczego?
Trybunał nie jest organem pilnującym Konstytucji, a organem działającym w ramach porządku konstytucyjnego i pilnującym spójności w systemie prawnym, spójności między normą niższego rzędu, ustawową czy umową międzynarodową, a Konstytucją. Natomiast od kształtowania treści Konstytucji i wszystkich innych norm jest władza ustawodawcza. Tymczasem mamy ciągle do czynienia z uzurpacją zakresu swojej władzy przez Trybunał Konstytucyjny władzy, przez co sam Trybunał narusza Konstytucję.
Jakie mogą być tego konsekwencje?
Mamy bardzo niebezpieczny precedens wyobcowywania się nie tylko ze strony Trybunału Konstytucyjnego, ale i ze strony popierających taką postawę sędziów czy korporacji sędziowskiej. Uzurpacja ta jest sprzeczna z treścią uprawnień przyznanych Trybunałowi przez Konstytucję. Moim zdaniem narusza to praworządność.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Mamy bardzo niebezpieczny precedens wyobcowywania się nie tylko ze strony Trybunału Konstytucyjnego, ale i ze strony popierających taką postawę sędziów czy korporacji sędziowskiej. Uzurpacja ta jest sprzeczna z treścią uprawnień przyznanych Trybunałowi przez Konstytucję. Moim zdaniem narusza to praworządność
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mecenas Piotr Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu, współautor polskiej Konstytucji.
wPolityce.pl: W Warszawie obraduje nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich. Sędziowie przywitali prezesa Trybunału Konstytucyjnego profesora Andrzeja Rzeplińskimi owacją na stojąco. Czego Pan spodziewa się po dzisiejszym kongresie?
Piotr Andrzejewski: Możemy oczekiwać od dzisiejszego kongresu uzyskania odpowiedzi na to, jak w ramach korporacji sędziowskiej postrzegają się sędziowie. To, że stawiają na piedestale pana prezesa Rzeplińskiego, wskazuje, że w jakimś sensie degradują swoją własną rolę, bo każdy sędzia orzekający w sprawie, ma większe imperium i większy zakres władzy sędziowskiej niż cały Trybunał Konstytucyjny.
Dlaczego?
Trybunał nie jest organem pilnującym Konstytucji, a organem działającym w ramach porządku konstytucyjnego i pilnującym spójności w systemie prawnym, spójności między normą niższego rzędu, ustawową czy umową międzynarodową, a Konstytucją. Natomiast od kształtowania treści Konstytucji i wszystkich innych norm jest władza ustawodawcza. Tymczasem mamy ciągle do czynienia z uzurpacją zakresu swojej władzy przez Trybunał Konstytucyjny władzy, przez co sam Trybunał narusza Konstytucję.
Jakie mogą być tego konsekwencje?
Mamy bardzo niebezpieczny precedens wyobcowywania się nie tylko ze strony Trybunału Konstytucyjnego, ale i ze strony popierających taką postawę sędziów czy korporacji sędziowskiej. Uzurpacja ta jest sprzeczna z treścią uprawnień przyznanych Trybunałowi przez Konstytucję. Moim zdaniem narusza to praworządność.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/307070-mec-andrzejewski-o-kongres-sedziow-polskich-to-ze-stawiaja-na-piedestale-prezesa-rzeplinskiego-wskazuje-ze-w-jakims-sensie-degraduja-swoja-wlasna-role-nasz-wywiad