W sobotę przed południem w Warszawie obrady rozpoczął nadzwyczajny Kongres Sędziów Polskich. Bierze w nim udział ponad tysiąc sędziów z całego kraju. Uczestnicy oklaskami na stojąco przywitali prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego.
Obrady odbywają się w salach Pałacu Kultury i Nauki. Około godz. 17 - przed zakończeniem - Kongres ma przyjąć uchwały.
To powinien być Kongres godności sędziów i początek końca samowoli politycznych harcowników
— powiedziała na początku obrad I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf. Dodała, że „Kongres jest też apelem do władzy, aby zagrała z nami w otwarte karty”.
Sędzia Gersdorf mówiła, że sędziowie „nie są politykami, mafią czy grupą kolesi”.
Sędziowie bronią państwa prawa, które nie jest ani z lewicy, ani z prawicy
— podkreśliła.
Na Kongres zaproszeni zostali m.in.: prezydent Andrzej Duda, premier Beata Szydło, marszałkowie Sejmu i Senatu oraz minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Są oni jednak nieobecni.
Jako obywatel, sędzia i prezes Trybunału Konstytucyjnego żałuję, że ich nie ma. Na pewno czekałoby ich tutaj bardzo dobre przyjęcie. Tu nikt nie jest wrogo nastawiony
— powiedział dziennikarzom obecny na Kongresie prezes TK Andrzej Rzepliński.
Rzepliński dodał, że na początku obecnej kadencji Sejmu „wielu czuło się zaskoczonych i bezbronnych wobec argumentu - my jesteśmy suwerenem”.
Suwerenem są również sędziowie, którzy wydają wyroki w imieniu Rzeczypospolitej, w imieniu suwerena
— zaznaczył.
Sędziowie zgromadzeni na Kongresie powitali prezesa TK długimi oklaskami na stojąco.
Obecni są także m.in. politycy PO i Nowoczesnej: Sławomir Neumann i Ryszard Petru oraz Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
Głównymi tematami Kongresu są m.in.: ocena sytuacji związanej z działaniami władzy ustawodawczej i wykonawczej wobec Trybunału Konstytucyjnego; ocena odmowy powołania przez prezydenta kandydatów na stanowiska sędziowskie; nadzór ministra sprawiedliwości nad sądami w świetle przepisów nowego Prawa o prokuraturze; niezależność sądów i niezawisłość sędziów w świetle planowanych zmian w regulacjach dotyczących sądów i Krajowej Rady Sądownictwa.
Los TK jest papierkiem lakmusowym stanu naszego państwa, widzimy jak traktowana jest niezależność tej instytucji
— wskazała Gersdorf. Dodała, że w związku z tym nie wiadomo, czego należy się spodziewać po zapowiadanym projekcie nowego Prawa o ustroju sądów powszechnych, który „większość parlamentarna tworzy w tajemnicy”.
Z kolei były I prezes SN w latach 1990-1998 prof. Adam Strzembosz powiedział, że obecnie władza wykonawcza chce mieć - przynajmniej w jakimś stopniu - wpływ na to, czy ktoś będzie sędzią.
Szalenie nas to niepokoi, przecież było inaczej, wszyscy godziliśmy się, że wymiar sprawiedliwości musi być absolutnie niezależny od władzy ustawodawczej i wykonawczej
— powiedział.
Bodnar przypomniał, że część sędziów niepowołanych przez prezydenta zapowiedziała złożenie w swych sprawach skarg do sądów administracyjnych. „Oczywiście jako RPO do tych spraw będę się przyłączał” - zapowiedział.
Sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu, były prezes TK Marek Safjan powiedział, że obecnie mamy do czynienia „z agresją werbalną wobec sędziów, a najbardziej drastyczne przypadki takiej agresji są wobec sędziów TK”. Jak dodał, jest to zjawisko groźne - sędziowie są poddawani presji, aby zachowywali uległość wobec władzy.
„Sędziowie mają nie tylko prawo, ale także obowiązek reagowania na negatywne zjawiska, a głos w tej sprawie w żadnym razie nie może być traktowany jako głos polityczny” - mówił.
„Podzielamy wasze obawy i oferujemy wam nasze wsparcie i pomoc. Mamy jeden wspólny cel - wiarygodne i niezależne sądownictwo” - mówiła przewodnicząca Europejskiej Sieci Rad Sądowniczych (ENCJ) Nuria Diaz Abad.
Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya wskazał, że niezależność sądów nie zależy wyłącznie od sędziów orzekających, ale także od tych, którzy pełnią funkcje urzędnicze w MS.
Koledzy delegowani do MS nie protestują, kiedy minister dyskredytuje orzeczenia TK, atakuje prezesa TK; nie ma głosów sprzeciwu. Rozumiem, że milczenie oznacza aprobatę. To jest ich wybór
— zaznaczył. Ocenił, że taka postawa kłóci się z „zasadami godności i uczciwości”.
W dzisiejszych czasach nie da się pogodzić służby sędziego z ministerialnym stołkiem
— dodał Tuleya.
Wspólny list do uczestników Kongresu przesłało 12 organizacji pozarządowych, m.in.: Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Amnesty International, Fundacja Batorego, Forum Obywatelskiego Rozwoju i Fundacja Panoptykon.
Od władzy ustawodawczej i wykonawczej oczekujemy szacunku dla władzy sądowniczej i powstrzymania się od działań zagrażających niezależności sądów oraz od wywierania presji na sędziów
— napisano w tym liście.
Uchwałę o zwołaniu Kongresu Krajowa Rada Sądownictwa podjęła w końcu lipca.
W środowisku sędziowskim zgłaszane są postulaty przeprowadzenia powszechnej debaty na temat obecnej sytuacji sądownictwa w Polsce, zagrożeń niezależności sądów i niezawisłości sędziów”
— wskazywała. Rada zorganizowała Kongres wspólnie z czterema stowarzyszeniami sędziowskimi: Stowarzyszeniem Sędziów Polskich „Iustitia”, Stowarzyszeniem Sędziów „Themis”, Stowarzyszeniem Sędziów Rodzinnych w Polsce oraz Stowarzyszeniem Sędziów Rodzinnych „Pro Familia”.
PAP/mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/307053-rzeplinski-powitany-oklaskami-na-kongresie-sedziow-polskich-suwerenem-sa-rowniez-sedziowie-wsrod-zebranych-ryszard-petru