Z ziemi polskiej... do Polski, jak my, Polacy, przyprawiamy straszną gębę niemieckim dobroczyńcom

fot. pixabay.com
fot. pixabay.com

Źle się dzieje w państwie Mieszka. Już tak dobrze było, ale się skończyło…

Prawie wszystko, co osiągnęła przez osiem ubiegłych lat poprzednia ekipa rządząca PO, jest dziś podważane. Należą do tego także lepsze stosunki z zachodnim sąsiadem Polski

— skwitował na internetowym portalu Telepolis „niezależny dziennikarz” Jens Mattern.

Kto zacz? Studiował językoznawstwo i slawistykę we Fryburgu, po czym „skoczył” do Warszawy, skąd pisze dla tych i owych, zależy kto zechce i kto kupi. Jest jeszcze nieznany, ale przyszłość przed nim, skoro tak poważna rozgłośnia jak Deutsche Welle poświęca wiele miejsca na omówienie jego opinii nadawanych znad Wisły. Ostatni komentarz Matterna, z którego pochodzi cytat przytoczony przeze mnie na wstępie, nosi tytuł:

„Polska: Powrót strasznego Niemca?”

W wersji polskojęzycznej, rozpowszechnianej przez Deutsche Welle, nagłówek omówienia do tego tekstu brzmi: „Echa polskie. Prasa niemiecka: Powrót strasznego Niemca”, już bez znaku zapytania, za to z sugestią, że pochodzi z niemieckiej prasy… Niby drobna różnica, lecz niebłaha.

Ten sam tytuł pojawił się na portalu Wirtualnej Polski, aliści z drobnym uzupełnieniem, żeby było wiadomo, gdzie ów straszny Niemiec powrócił: „Prasa Niemiecka: Powrót strasznego Niemca w Polsce”.

Ponadto WP dodała do tego od siebie konkretyzujące problem podtytuły:

Telepolis”: ogólne zarzuty pod adresem Niemiec stały się znów społecznie akceptowane

Taki szorstki ton pojawił się w Polsce w połowie listopada” - stwierdza portal

Internetowy magazyn wydawnictwa Heise, ceniony jest za krytyczne analizy

Krótko mówiąc, opinia nadana z Warszawy wróciła z ziemi polskiej do Polski, i ma służyć. Komu i czemu? Każdy może sam wywnioskować w oparciu o oryginał po niemiecku, jeśli go znajdzie, ewentualnie o obszernie omówienie tej obszernej publikacji, dokonane przez „Barbarę Cöllen, Deutsche Welle”. Biorę w cudzysłów, bo jej nazwisko i redakcja sygnują również tekst zamieszczony przez Wirtualna Polskę.

W kwestii formalnej, niemiecka redakcja asekuruje się dopiskiem:

„Niniejszy artykuł prezentuje opinie wyrażone na łamach niemieckiej prasy i niekoniecznie odzwierciedla stanowisko Redakcji Polskiej Deutsche Welle”

— czego na portalu WP próżno szukać.

Mniejsza z tym. Zapewne zupełnie przypadkowo, obok tłumaczonych komentarzy Deutsche Welle „poleca” i dołącza linki do jej wcześniejszych omówień, które „niekoniecznie odzwierciedlają”… Np. do tekstu pt. „Kaczyński pisze własną historię”, jak prezes PiS „krytykuje Helmuta Kohla i dokonuje rozrachunku z Wałęsą”, a „za polityków wagi ciężkiej uważa tylko siebie i swojego brata” (to za „Die Welt”). Czy np. do publikacji o postanowieniu rządu PiS, który chce „karać więzieniem za >>polskie obozy śmierci<<”, choć „wśród Polaków byli też kolaboranci, którzy mordowali Żydów i wydawali ich Niemcom”, co jednak „kłóci się z obrazem nacjonalizmu wzmacnianym przez rząd - ten chce skupić się na heroicznych aspektach polskiej historii”. (to za „Spieglem”)…

Przykładami podobnych rekomendacji DW można sypać jak z rękawa. Wystarczą tytuły: „Nieufność z zasady. Dziennikarze pod presją PiS”, „Franciszek, niewygodny gość nad Wisłą”, ewentualnie coś pozytywnego, z małym… „ale”: „Dobre reformy złego rządu” (to za „Berliner Zeitung”). Notabene, wszystkie te „polecenia redakcji Deutsche Welle znalazły się obok streszczenia tekstu z Telepolis o „strasznym Niemcu”.

W tym ostatnim chodzi o to, że od chwili zdobycia przez PiS władzy w naszym kraju antyniemieckość znów jest „salonowa”; rządzący i „bliskie im media” czepiają się Bogu ducha winnych Niemców za wszystko: a to, że Polakom odebrano noworodka, co opisała „Gazeta Polska codziennie” z wredną ilustracją dzieci za drutami KZ Auschwitz, to znów, jak w tygodniku „wSieci”, czy „Wprost”, że „Niemcy zmieniają historię”, czego dowodem ma być tak rozchwytywany w świecie serial „Nasze matki, nasi ojcowie”…

Ba, jak pisze „wolny strzelec” Telepolis:

Szef partii Jarosław Kaczyński już zeszłej jesieni zapowiedział produkcję >>jednego do dwóch hollywoodzkich filmów<<, żeby pokazać, jak wyglądała wojna w Polsce”.

Prezes PiS upadł chyba na głowę! Po upadku komunizmu nastąpiło takie zbliżenie, nawiązano tyle partnerstw miast, nasza młodzież jeździ tu i tam, a tu nagle jego okropny rząd PiS tak zaczął mendzić…:

Czytaj dalej na następnej stronie

12
następna strona »

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.