Prof. Kik: Czas PO się skończył. Tusk jest realistą. Wie, że poparcie dla PiS wynika z kompromitacji Platformy. NASZ WYWIAD

fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

wPolityce.pl: To dobra strategia?

Uważam, że były premier nie zdaje sobie sprawy z rzeczywistej przyczyny klęski, jaką PO poniosła. Bo jeżeli raz się utraciło wiarygodność, to na podstawie polskich doświadczeń poza SLD, która odzyskała władzę ponownie, na ogół te same formacje nie wracały do władzy. Dlatego w Polsce bez przerwy dochodzi do zmian i przekształceń formacji politycznych. Teraz będzie zmieniała się lewica. Tusk źle rozumie właściwe przyczyny porażki PO, nie widzi w sobie tej przyczyny. Chciałbym zwrócić uwagę na pewien mechanizm w życiu politycznym – PiS ciągle jest europejski, a Polska jest narodowa. Wynika z tego, że PiS chętnie sytuowałby Polskę w Unii takiej, jaka ona jest, czyli neoliberalnej, a Polacy skoncentrowali się mniej na europejskości, a bardziej na ochronie suwerenności, co nie wyklucza naszego dużego poparcia dla UE. Donald Tusk jest w innej Unii niż chcieliby tego Polacy. To jest nieprzystający element. Tusk nie rozumie tego, co chce większość Polaków.

wPolityce.pl: A czego chce?

Unii, ale takiej, w której Polska nie utonie, ale będzie jednym ze stateczków pływających na fali. Natomiast Tusk chciałby Polski, która roztopiłaby się w europejskim tyglu, w jeszcze dalej idącej integracji europejskiej, gdzie Polska utraciłaby jakiekolwiek pole manewru, nie pozwalające na podejmowanie suwerennych decyzji. Tusk nie pasuje do dzisiejszej Polski, on pasuje do mainstreamu polskiego, który jest europejski, a Polska jest w tej chwili taka jak Kaczyński. Gdyby nie była taka jak Kaczyński, czyli narodowa, Kaczyński by nie wygrał. Obecnie mamy inną Polskę i inne aspiracje Polaków, a także zapotrzebowanie na innego rodzaju polityków niż Tusk i na zupełnie inną elitę.

wPolityce.pl: Na ostatniej manifestacji Komitetu Obrony Demokracji w Warszawie pojawiła się garstka osób. Czy KOD ma jeszcze przyszłość?

Nie, KOD był emocjonalną reakcją na klęskę i jak każda emocja wygasa. Zawsze w tego typu działaniach liczy się skuteczność, która jest paliwem do dalszego działania. Skuteczność KODu jest zerowa i w związku z tym ludzie powoli rezygnują z udziału w marszach. Myślano, że PiS się przestraszy marszy KOD, a PiS się nie przestraszył i konsekwentnie robi swoje. Automatyczny, emocjonalny odruch nie spełnił swojej roli, PiS się nie cofnął, a ponieważ ma władzę, ludzie często zaczynają dochodzić do wniosku, że może lepiej im nie podpadać. Zaczyna zwyciężać pragmatyka życia ludzkiego. Na przykładzie KOD widać również nieumiejętność stawiania strategicznych celów i budowania realnego programu prowadzącego do ich osiągnięcia, bo nie wiadomo po co ten KOD powstał. Biegać po ulicach i protestować dla samego protestowania nie ma większego sensu.

Rozmawiał Tomasz Plaskota

« poprzednia strona
123

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.