Tusk próbuje mieszać: Coś w tym jest, że Kaczyński jest klonem Putina! "Przykro mi, że jedyną stolicą, która chce mojej dymisji jest Warszawa"

fot. Fratria/M. Czutko
fot. Fratria/M. Czutko

Tusk przekonywał przy tym, że „wszyscy jesteśmy dumni z polskiej suwerenności”, ale nie wszyscy zrozumieli, że rządzący narażają dziś Polskę na przesunięcie na peryferie.

Zagrożenia znów się pojawiły. To proces, nie ma wyraźnej granicy, ale coraz częściej słyszymy o różnych zagrożeniach: Brexit, różne zdarzenia w krajach UE, powtórzone wybory w Austrii, kryzys polityczny w Hiszpanii, kryzys migracyjny…

— wyliczał.

My nie będziemy w centrum zdarzeń, ale tylko wtedy, gdy będziemy tego chcieli, będziemy członkami tej wspólnoty. (…) Nagle okaże się, że jesteśmy dalej od wymarzonego Zachodu i Europy. Wszyscy czujemy, że to coś się zaczęło dziać

— dodawał.

Tusk kpił też, mówiąc o Brexicie, że „dla wielu jego fanów w Polsce wszystko jest winą Tuska”. Pytany o to, co dalej z Wielką Brytanią, Tusk stwierdził, że „wszyscy jesteśmy zaskoczeni”.

Czy będą następne kłopoty? UE jest bardzo trudnym projektem na trudne czasy. Przestrzegam Polaków, bo słyszę od prezesa Kaczyńskiego, że trzeba zmiany traktatowej… Jeśli po szoku związanym z Brexitem, po niesnaskach i sporach związanych z migracją, miałoby dojść do rewolucyjnych zmian w UE, to nie ma gwarancji, że Polska na tym skorzysta

— przestrzegał były premier.

Tusk zadeklarował, że chciałby być szefem Rady Europejskiej przez drugą kadencję, ale nie wyklucza scenariusza, gdy nie zostanie wybrany przez przywódców państw UE.

Czasem jest mi przykro i smutno, że jedyną stolicą, która mówi: „Tusk do dymisji” jest Warszawa… (…) Kaczyński może mnie nie lubić, ale niech myśli w kategoriach interesu Polski i nie strzela sobie w stopę. To budzi konfuzję u innych - dlaczego ktoś uporczywie chce strzelać sobie w stopę

— ubolewał Tusk.

Przewodniczący Rady Europejskiej dodał przy tym, że „nie jest pewien, czy reakcje KE są skuteczne” ws. interwencji w polskie sprawy.

Co do substancji i tego, co naprawdę dzieje się w Polsce, niepokój nie jest wynikiem nadaktywności Komisji i chęci wtrącania się. Akurat w Brukseli urzędnicy ostatnią rzeczą, którą lubią, jest wtrącanie się w wewnętrzne sprawy kraju, bo można dostać po rękach

— przyznał.

W ocenie byłego premiera bój o TK jest efektem filozofii Jarosława Kaczyńskiego, który nie chce przegrać z „imposybilizmem władzy”.

Uważam to z definicji za zło i ryzyko. Nie do końca to sprawiedliwe i mocne określenie, że Kaczyński zachowuje się jak klon Putina, ale co do tej konkretnej sprawy - coś w tym jest… (…) To jest sześć miesięcy - doradzałbym opozycji trochę cierpliwości, bo są poranieni po wyborach. Nie można rozdzierać szat i histeryzować. Tego nie można zmienić w kilka miesięcy, (…) ale ja nie występuję w roli doradcy opozycji

— stwierdził Tusk.

svl, tvn24

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.