Platforma znów żre się sama ze sobą. Kamiński żali się na Schetynę: "Niepotrzebnie mnie zawieszono!", Wałęsa jr dodaje: "Może dojść do separacji kilkudziesięciu posłów!"

YT/tokfm.pl
YT/tokfm.pl

Pierwsze, najbardziej medialne ofiary czystek w Platformie - zawieszeni Michał Kamiński i Jarosław Wałęsa - postanowili dać upust swoim emocjom i w wywiadach (odpowiednio dla „Wprost” i „Newsweeka”) ponarzekali na władze partii, sytuację w PO i, rzecz jasna, zły PiS.

TAKŻE: Audyt i czystki w Platformie. Władze PO wyrzucą połowę członków z Dolnego Śląska?! Schetyna tnie równo z trawą…

Ale po kolei. Rozpocznijmy od „Misia” Kamińskiego i zawieszenie go z powodu tego, że nie zgłaszał władzom partii programów telewizyjnych, do których chodził.

To nie jest dziecinada, a my nie jesteśmy w piaskownicy. Uważam, że niepotrzebnie mnie zawieszono. Można było ze mną porozmawiać i inaczej to załatwić

— żali się Kamiński.

I dodaje, że ma pomysł na funkcjonowanie Platformy i jej pełen sukces. Skręt w lewo, choć sam dystansuje się od tego pojęcia. A w szczegółach?

Uważam, że istotnym elementem tożsamości opozycji powinien być sprzeciw wobec modelu funkcjonowania Kościoła w Polsce zaproponowanego przez PiS i wprowadzenia do życia publicznego elementów klerykalizacji

— zaznacza Kamiński.

I przyznaje, że w Platformie są wzajemne pretensje i niesnaski:

Napawa mnie otuchą, że znalazło się tyle osób, które stanęły po mojej stronie. To była dla mnie przyjemna niespodzianka, tym bardziej że nikogo o to nie prosiłem. (…) Jeżeli uważają, że szkodzę, to zawsze mnie można wyrzucić. (…) Uważam, że Sienkiewicza, Nowaka i Sikorskiego brakuje w polskiej polityce

— wylicza niemal na jednym oddechu.

Jeszcze dalej w krytyce poszedł Jarosław Wałęsa.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.