"Zdrada płynie z ust." Naprawdę musi śmieszyć, tumanić i przestraszać przewodniczący Ryszard Petru prawiący o zdradzie narodowej...

fot. PAP/ PAP/Leszek Szymański
fot. PAP/ PAP/Leszek Szymański

Tylko w 2015 r. za prezesury Marka Belki w NBP przybyło nam 17 proc. nowo-wydrukowanego pieniądza w obiegu i wówczas Ryszard Petru nikogo nie oskarżał o zdradę. Przewodniczący Nowoczesnej nie ogarnia najwyraźniej polityki luzowania ilościowego, tym bardziej, że to właśnie w wyniku drukowania, a następnie skupowania niemieckich długów, od początku 2015 r. do dziś EBC nabył niemieckie obligacje na kwotę blisko 180 mld euro, od Francji na blisko 140 mld euro, a od Włoch na blisko 120 mld euro. Łącznie tego typu obligacji państw strefy euro i banków bank centralny Euro-strefy nabył za blisko 700mld euro. To właśnie te najbogatsze państwa unijne najbardziej korzystają na owej „drukarskiej zdradzie”. Jakby na złość liderowi Nowoczesnej teraz jeszcze EBC będzie drukować i kupować, za wiele mld euro miesięcznie długi prywatnych wielkich koncernów i banków, głównie niemieckich, włoskich, francuskich, hiszpańskich czy holenderskich - czyli zdrada będzie się jeszcze pogłębiać, po to by stymulować gospodarki tych państw, by ich rządy miały nowe pieniądze.

I tu poseł Ryszard Petru nie grzmi, nie oskarża o zdradę, nie odsadza od czci i wiary tej samej Unii, do której tak chętnie skarży się na Polskę. A. przecież właśnie to jest dopiero prawdziwą zdradą idei solidarności europejskiej, uderzeniem w praworządność i równość szans rozwojowych państw - członków UE.

To właśnie tym procederem i to natychmiast powinna się zając zarówno Komisja Wenecka, jak i Komisja Europejska, a nie demokracją i policją nad Wisłą. Zdrada bowiem może być całkiem Nowoczesna i bardzo wymierna finansowo. Tak to już jest, że jak kogoś w swoje szpony dopadł szmal - to zdrada płynie z ust.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.