Program 500+ przynosi pierwsze efekty! – alarmuje „Wyborcza”, zaniepokojona faktem, że spadła liczba chętnych do pracy za pół darmo. Zdumiewające, że redakcja, która regularnie upomina się o prawa kobiet, tak dalece zapędziła się w feminizmie, że sięgnęła dyskryminacyjnego dna.
Kobiety nie będą pracowały za 1,5 tys. zł, skoro tyle samo dostają na trójkę dzieci z rządowego programu, a mogą siedzieć w domu i nic nie robić
— mówi „Wyborczej” Tomasz Limon z Pracodawców Pomorza. To główna teza w tendencyjnym tekście Anny Dobiegały, opublikowanym na łamach trójmiejskiego wydania GW
Wydawało się, że poziom świadomości społecznej został już dawno posunięty na tyle, by uznać opiekę kobiet nad dziećmi za normalną pracę. Ogrom obowiązków, jakie biorą na siebie matki jest sprawą oczywistą. Dojrzałe demokracje doceniają ich trud i robią wszystko, by zachęcić je do zwiększania dzietności. „Wyborczej” przychodzi to wyjątkowo opornie.
Jeśli kobieta zarabia 1500 zł, a ogromną część z tej sumy musi wydać na opiekunkę, żłobek lub przedszkole, pojawia się fundamentalne pytanie, jaki jest sens w oddawaniu małego dziecka pod opiekę obcym? Nawet pobieżna analiza pokazuje, że młode matki w najważniejszym dla dziecka momencie, rezygnują z bliskości macierzyńskiej udając się do pracy, a większość pensji przeznaczają na zapłatę za opiekę nad dzieckiem. Kuriozum! Program 500+ jest więc doskonałym rozwiązaniem. Pozwala matkom spędzić najcenniejsze chwile w rozwoju dziecka razem z nim. Redaktorzy Agory nie są w stanie tego zaakceptować. Ubolewają, że z rynku zniknęła tania siła robocza.
Najszybciej „wyludniła się” branża gastronomiczna. W witrynach sklepowych czy restauracyjnych lawinowo pojawiły się ogłoszenia zatrudnię kasjera/kasjerkę, pomoc kuchenną czy sprzątaczkę
— alarmuje „GW”, bez zażenowania informując, że chodzi o zawody najsłabiej wynagradzane.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Program 500+ przynosi pierwsze efekty! – alarmuje „Wyborcza”, zaniepokojona faktem, że spadła liczba chętnych do pracy za pół darmo. Zdumiewające, że redakcja, która regularnie upomina się o prawa kobiet, tak dalece zapędziła się w feminizmie, że sięgnęła dyskryminacyjnego dna.
Kobiety nie będą pracowały za 1,5 tys. zł, skoro tyle samo dostają na trójkę dzieci z rządowego programu, a mogą siedzieć w domu i nic nie robić
— mówi „Wyborczej” Tomasz Limon z Pracodawców Pomorza. To główna teza w tendencyjnym tekście Anny Dobiegały, opublikowanym na łamach trójmiejskiego wydania GW
Wydawało się, że poziom świadomości społecznej został już dawno posunięty na tyle, by uznać opiekę kobiet nad dziećmi za normalną pracę. Ogrom obowiązków, jakie biorą na siebie matki jest sprawą oczywistą. Dojrzałe demokracje doceniają ich trud i robią wszystko, by zachęcić je do zwiększania dzietności. „Wyborczej” przychodzi to wyjątkowo opornie.
Jeśli kobieta zarabia 1500 zł, a ogromną część z tej sumy musi wydać na opiekunkę, żłobek lub przedszkole, pojawia się fundamentalne pytanie, jaki jest sens w oddawaniu małego dziecka pod opiekę obcym? Nawet pobieżna analiza pokazuje, że młode matki w najważniejszym dla dziecka momencie, rezygnują z bliskości macierzyńskiej udając się do pracy, a większość pensji przeznaczają na zapłatę za opiekę nad dzieckiem. Kuriozum! Program 500+ jest więc doskonałym rozwiązaniem. Pozwala matkom spędzić najcenniejsze chwile w rozwoju dziecka razem z nim. Redaktorzy Agory nie są w stanie tego zaakceptować. Ubolewają, że z rynku zniknęła tania siła robocza.
Najszybciej „wyludniła się” branża gastronomiczna. W witrynach sklepowych czy restauracyjnych lawinowo pojawiły się ogłoszenia zatrudnię kasjera/kasjerkę, pomoc kuchenną czy sprzątaczkę
— alarmuje „GW”, bez zażenowania informując, że chodzi o zawody najsłabiej wynagradzane.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/295884-wyborcza-bije-na-alarm-kobiety-nie-chca-pracowac-za-13-tys-zl-bo-maja-500-skad-w-agorze-taka-pogarda-dla-matek
