Wojtunik zdradza, co planował: chciał być szefem CBA jeszcze przez dwa lata! Nie spodziewał się awansu Mariusza Kamińskiego

fot. Wikimedia Commons/CC BY-SA 3.0 pl/Katarzyna Czerwińska
fot. Wikimedia Commons/CC BY-SA 3.0 pl/Katarzyna Czerwińska

Paweł Wojtunik wyjawia, że chciał pozostać na stanowisku szefa CBA do końca swej kadencji, czyli jeszcze przez dwa lata, mimo że władzę w kraju przejął PiS. Plany pokrzyżowała mu nominacja Mariusza Kamińskiego na koordynatora ds. służb specjalnych.

Planowałem odejście za dwa lata. Pomimo skrywanych problemów zdrowotnych i tego, że mogłem odejść wcześniej właśnie z przyczyn zdrowotnych, czułem się odpowiedzialny za prowadzone sprawy, za ludzi, którzy mi zaufali, którzy się do mnie przekonali

— stwierdził w wywiadzie dla „Polski The Times”.

Dlaczego zmienił zdanie i podał się do dymisji?

Mówiąc wprost: nie spodziewałem się, że minister Kamiński będzie mógł zostać koordynatorem ds. służb specjalnych, nie spodziewałem się również tego, że będzie odczuwał tak dużą, chyba mogę użyć słowa, niechęć do mojej osoby tylko dlatego, że swego czasu zachowałem się bardzo pryncypialnie i poinformowałem prokuraturę o przejawach łamania prawa w pracy operacyjnej

— rzucił w rozmowie z Dorotą Kowalską.

Wojtunik sugeruje, że Mariusz Kamiński mści się na nim, za zwolnienie z CBA. Stąd, jak twierdzi, audyt w służbach i zarzut, że CBA za rządów PO nie ścigało korupcji na szczytach władzy.

Czuję się jak w „Procesie” Kafki: wiem, że toczy się jakieś postępowanie, wiem, że ktoś o mnie pytana, dochodzą do mnie różne sygnały, że analizowana jest moja sytuacja finansowa

— stwierdził.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.