Dr Jabłoński o sojuszu opozycji: „Jaka koalicja?! Do wyborów Platforma przestanie istnieć, a Nowoczesna będzie miała poparcie na granicy progu”. NASZ WYWIAD

fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Jednak Petru wystąpił podczas marszu z ostrą deklaracją. Powiedział: „Jesteśmy w stanie stworzyć wspólną koalicję. Po to, żeby wygrać z tą podłą zmianą!”. Jak pan ocenia te słowa?

CZYTAJ: Petru ustawia Schetynę? „Jesteśmy w stanie stworzyć wspólną koalicję. Po to, żeby wygrać z tą podłą zmianą!”

To trochę jak w dowcipie radzieckim, że na Placu Czerwonym w Moskwie rozdają mercedesy. Po pierwsze, nie w Moskwie, tylko w Tbilisi. Po drugie, nie mercedesy, tylko rowery. A po trzecie, nie rozdają tylko kradną. Podobnie w przypadku Petru trzeba wziąć grubą poprawkę. Koalicja może być formalnie zawiązana, bo będą takie kroki w stronę stworzenia na wybory Frontu Jedności Narodu. Ale pytam: w jakich wyborach?! Do wyborów parlamentarnych zostało jeszcze 3,5 roku. Do tego czasu Platforma prawdopodobnie przestanie istnieć, a Nowoczesna będzie miała poparcie na granicy progu wyborczego. Plany opozycyjnej koalicji są więc dzieleniem skóry na niedźwiedziu. Na zasadzie: przejmiemy władzę, a potem się zobaczy.

Podczas marszu przywódcy opozycji stosowali w krytyce PiS, prezydenta Andrzeja Dudy i rządu Beaty Szydło bardzo radykalną retorykę. Czy to skuteczny oręż?

Z pewnością nie wypada dobrze środowisko, które - powołując się na europejskie wartości – przekracza w atakach cywilizowane standardy. Choćby tak brutalnie, jak czyni to Petru, żeby uzyskać medialny rozgłos. Na przykład słowa „podła zmiana” – co to jest za język?! To  niedopuszczalne w Europie i chyba też z tego powodu europejscy urzędnicy, choć zapraszani , nie przyszli na ten marsz. Trzymają się z dala od tego typu konfliktów, podsycanych przez opozycję.

Petru strzela ślepakami?

Powtarzam – kto będzie członkiem tej „wielkiej” koalicji, skoro Platforma, prawdopodobnie w ciągu roku, zniknie ze sceny politycznej? Naprawdę trudno więc słowa Petru traktować poważnie. To wypowiedź pseudoemocjonalna, która jednak celowo została podana mediom jak na talerzu, po to, żeby przebić się na czołówki.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

O co więc gra szef Nowoczesnej?

Chce się wybić jako lider opozycji, którym sam się ogłosił. Zależy mu na rozgłosie i jakimś udziale we władzy. Natomiast ani do jednego, ani do drugiego nie ma ręki. Gdy próbuje generować rozgłos, często popełnia dziecinne błędy, na poziomie Bronisława Komorowskiego, czyli bardzo niskim. A to mylnie twierdzi, że na świecie jest 130 państw, a to przekręca nazwiska zagranicznych aktorów i polityków, co też wskazuje na jego prowincjonalność. Stoi w rozkroku również z innego powodu. Kusi go, żeby zwalczać Platformę, np. poprzez wyjmowanie z niej zawiedzionych działaczy. A jednocześnie jest za słaby, żeby z tymi renegatami stworzyć nową jakość. Chcąc, nie chcąc prze do koalicji z upadającym środowiskiem Platformy. To degeneracja, to nie wyjdzie.

Rozmawiał Jerzy Kubrak

CZYTAJ TEŻ: Liroy o manifestacji KOD-u z opozycją: „Nie wyobrażam sobie siebie w równym rzędzie z tymi, którzy do tej pory niszczyli ten kraj. To byłby absurd”

40 tys. czy ćwierć miliona? Ilu zwolenników KOD-u przeszło ulicami Warszawy? Liczy policja, ratusz i internauci


W najnowszym numerze tygodnika „wSieci”: JAK OPOZYCJA PROWADZI HYBRYDOWY ATAK NA POLSKĘ!

Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.