Petru opoką dziejów: „Historycznie czuję się współodpowiedzialny za przyszłość Polski”. Ale: „Przejęzyczenia zawsze się zdarzają”

fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Trochę to dziwnie brzmi w ustach polityka, który stał się obiektem drwin z powodu wpadek historycznych. Ale Petru tym się nie przejmuje.

Przejęzyczenia zawsze się zdarzają. Jak wiemy, nie tylko mnie

— kwituje sprawę.

Petru nieco wymijająco odpowiada na pytanie, czy nie zagalopował się, nazywając się liderem opozycji.

Finalnie to wyborcy i komentatorzy ocenią, kto jest liderem bądź ma szansę nim być. Ale musimy mieć świadomość, że w ostateczności prawdopodobnie dojdzie do potrzeby stworzenia większego frontu przeciwko PiS w wyborach. Wtedy będzie można poszukiwać optymalnych rozwiązań

— mówi.

Płaszczyzną jednoczącą opozycję jest w tej chwili Komitet Obrony Demokracji. Pamiętajmy też o tym, że nie ma na razie wyborów. Przed wyborami nie ma sensu się jednoczyć, bo mamy inne programy gospodarcze – zastrzega.

Najwyraźniej Petru ma już plany na wybory za 3,5 roku. Pewnie widzi się w historycznej roli przywódcy Zjednoczonych Sił AntyPisu.

CZYTAJ TEŻ: Nowoczesna wydmuszka. Patrząc na kolejne intelektualne wpadki politycznego Kena naprawdę zaczynam… tęsknić za formatem Tuska

JUB/”Fakt”

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.