Petru opoką dziejów: „Historycznie czuję się współodpowiedzialny za przyszłość Polski”. Ale: „Przejęzyczenia zawsze się zdarzają”

fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Pupil liberalnych środowisk Ryszard Petru narzeka, że od czasu, gdy w latach 90. był asystentem Władysława Frasyniuka, ówczesnego posła Unii Demokratycznej, w Sejmie pogorszyła się pogorszyła się jakość debaty publicznej.

CZYTAJ WIĘCEJ: Prof. Chwedoruk bezlitośnie podsumował Petru: „Po noszeniu teczki Balcerowiczowi następnym krokiem powinno być stanowisko radnego”

Zostałem zaskoczony blitzkriegiem, który nam zafundował PiS. Zamiast rozmawiać o tym, jak wprowadzić konkretne rozwiązania dla obywateli, mamy sytuację, kiedy trzeba bronić podstaw demokracji

— stwierdza w wywiadzie dla „Faktu”.

Ale zauważa też pozytywy. I to jakie! Z wrodzoną skromnością robi z siebie opokę dziejów.

Historycznie czuję się współodpowiedzialny za przyszłość Polski

— oświadcza w rozmowie z Martą Trepczyńską.

Nasza zgoda na zmianę Konstytucji albo brak stanowczego oporu w sprawie Trybunału miałyby konsekwencje nie na rok, czy na dwa, a na dziesięciolecia. Jesteśmy na historycznym zakręcie i nie tylko od rządzących, ale też od opozycji będzie zależało, jak z niego wyjdziemy

— dodaje.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.