Zapotrzebowanie na zapotrzebowanie. Dezinformuje, rozmywa rzeczywistość i zamyka ludzi w bierności

Fot. pixabay.com
Fot. pixabay.com

Humanistyka, ze względu na trudny do ogarnięcia horyzont, posługuje się innymi kryteriami niż matematyka czy fizyka. Nauki humanistyczne nie uciekną od interpretacji dokumentu, zjawiska, rzeczy, a trafność odczytu zależeć będzie nie od wąskiej specjalizacji, lecz odwrotnie – od renesansowej wiedzy i dodatkowo jeszcze od intuicji, a więc od tego talentu, który daje Bóg.

I jeszcze jedno, humanistyka wydaje tym lepsze owoce i jest bardziej wymagająca, im skuteczniej zachowuje swoją ciągłość i spójność. Dlatego w każdej wojnie największym wrogiem nie jest państwo, lecz są powiązania kulturowe i myśl, którą ono wytworzyło. Inteligencja jest nośnikiem wartości podstawowych i sercem tego krwioobiegu, bez przerwania których trudno mówić o zwycięstwie. W czasie II wojny i w PRL-u niszczono właśnie te wartości, o które walczyli Żołnierze Niezłomni. Likwidacja inteligencji oznaczała przerwanie ciągłości polskiej kultury. Dziś nic się nie zmieniło. Destrukcyjną działalność przejął obecny system, który coraz bardziej staje się nieludzki. Rodziny mieszkają w jednorodzinnych mieszkaniach a dziadkowie coraz częściej w domu starców. Nasze dzieci pozbawione są kontaktu z poprzednim pokoleniem, które poprzez swoje opowieści poszerzało im horyzont myślenia o około 100 lat. Do tego dochodzi internet, który jest niezbędny, ale który niszczy wyobraźnie i pamięć. Sami zabijamy podstawowy paradygmat naszej cywilizacji – umiejętność dochodzenia prawdy obiektywnej. Problem nie w narzędziach, lecz w braku refleksji.

Człowiek wychowany w wielopokoleniowej rodzinie lepiej będzie rozumiał przeszłość – a więc budulec naszej przyszłości, niż ten, który nie przeżył niczego, prócz filmowych wrażeń. I teraz wracamy do meritum. Od właściwej interpretacji dokumentów zależy poziom nauki i społecznego wykształcenia. Mieszanie kodów kulturowych, czy wykładni dziejów, w prostej linii prowadzi do zniszczenia nauki i nauczania, eliminuje bowiem kryteria odkrywania różnić – na poziomie ludzkim i społecznym z których nauka żyje.

Ale, aby nikt nie miał złudzeń, w nauce również panuje wojna. Eliminacja instytucji mistrza nie jest osiągnięciem, lecz obniżeniem ogólnego poziomu, którego mistrz był kontynuatorem. W takiej sytuacji interpretacja zaczęła podlegać wolnemu rynkowi, a uczeń zamiast przejąć pałeczkę ciągłości, stał się samotną ofiarą w sztucznie ograniczonym czasie. Taką samą ofiarą pada interpretacja, która może osiągać wymiar bardziej destrukcyjny, niż budujący.

« poprzednia strona
1234
następna strona »

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.