Zapotrzebowanie na prawdę
Polacy mają swoją wykładnię dziejów. Jest ona inna niż niemiecka i rosyjska, francuska czy amerykańska. Inne doświadczenie historyczne mieli Niemcy, inni Rosjanie, a odmiennie inne Polacy. I tych doświadczeń nie sposób zunifikować. Każda próba relatywizacji ma charakter albo imperialny, albo samobójczy.
Ale też z drugiej strony, żadnej prawdy historycznej, socjologicznej, czy filozoficznej nie sposób zweryfikować bez szerokiej wiedzy pozaźródłowej i odpowiednio długiej perspektywy. Im wiedza pozaźródłowa obejmuje więcej dziedzin i bardziej umieszczona jest w ludzkim doświadczeniu, tym jest szersza, bardziej skuteczna i bliższa prawdy. Nie ma czegoś takiego, jak uprawianie czystej historii czy socjologii, lub ogólnie – czystej nauki. Mając takie idealistyczne podejście, można niechcący znaleźć się nie w tej konstelacji, w której by się chciało być, bo to albo obce zlecenie, albo program nie ten, a potem wycofać się tak samo trudno, jak po PRL-u z marksizmu. Wkrótce może się też okazać, że w UE zaczynamy tracić swoje elity, tak samo, jak np. na Śląsku po XIV w. lub jak Litwini i Ukraińcy tracili je wskutek unii polsko-litewskiej.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zapotrzebowanie na prawdę
Polacy mają swoją wykładnię dziejów. Jest ona inna niż niemiecka i rosyjska, francuska czy amerykańska. Inne doświadczenie historyczne mieli Niemcy, inni Rosjanie, a odmiennie inne Polacy. I tych doświadczeń nie sposób zunifikować. Każda próba relatywizacji ma charakter albo imperialny, albo samobójczy.
Ale też z drugiej strony, żadnej prawdy historycznej, socjologicznej, czy filozoficznej nie sposób zweryfikować bez szerokiej wiedzy pozaźródłowej i odpowiednio długiej perspektywy. Im wiedza pozaźródłowa obejmuje więcej dziedzin i bardziej umieszczona jest w ludzkim doświadczeniu, tym jest szersza, bardziej skuteczna i bliższa prawdy. Nie ma czegoś takiego, jak uprawianie czystej historii czy socjologii, lub ogólnie – czystej nauki. Mając takie idealistyczne podejście, można niechcący znaleźć się nie w tej konstelacji, w której by się chciało być, bo to albo obce zlecenie, albo program nie ten, a potem wycofać się tak samo trudno, jak po PRL-u z marksizmu. Wkrótce może się też okazać, że w UE zaczynamy tracić swoje elity, tak samo, jak np. na Śląsku po XIV w. lub jak Litwini i Ukraińcy tracili je wskutek unii polsko-litewskiej.
Strona 2 z 4
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/291575-zapotrzebowanie-na-zapotrzebowanie-dezinformuje-rozmywa-rzeczywistosc-i-zamyka-ludzi-w-biernosci?strona=2