Wassermann o projekcie nowej ustawy o TK: „Kompromis polega na tym, że każdy w jakiś sposób się cofa. My to robimy”. NASZ WYWIAD

fot. blogpress.pl
fot. blogpress.pl

Co może stanowić przełom? W jaki sposób projekt złożony przez PiS ma zakończyć kryzys?

Uwzględniamy w tym projekcie dużą część postulatów opozycji i założeń zawartych w opinii Komisji Weneckiej. W związku z tym Sejm, jako władza ustawodawcza, może wspólnie stworzyć takie prawo, które będzie nowym otwarciem i umożliwi sprawne funkcjonowanie TK.

Przejdźmy do konkretów. Na ile istotne jest to, że wedle projektu, rozprawa TK w pełnym składzie wymagałaby udziału 11, a nie 13 z 15 sędziów?

To wyraźny ukłon w stronę tych, którzy twierdzili, że wymagany skład 13 sędziów spowoduje paraliż Trybunału, bo w wydawanie poszczególnych orzeczeń będą musieli być zaangażowani prawie wszyscy sędziowie. Więc mówimy: dobrze, obniżamy ten skład!

Inna rzecz, która wywołuje protesty opozycji i sprzeciw większości sędziów TK, to zasada rozpatrywania wniosków przez Trybunał według kolejności zgłoszeń. Czy w tej sprawie PiS zrobił wystarczający krok w tył, żeby mogło dojść do porozumienia?

Proponujemy wyjątki od zasady, w tym możliwość zbadania poza kolejnością ustawy o TK. Wydaje się, że to kolejny punkt bardzo istotny dla opozycji.

Nie lepiej w ogóle odejść od tej zasady?

Nie możemy działać wbrew interesom zwykłych obywateli. Rozpatrywanie spraw według kolejności wpływu jest bardzo istotne. Proszę popatrzeć co pokazuje praktyka. Ustawy, które przez prezesa Trybunału są uznane za ważne, zwłaszcza dotyczące funkcjonowania samego TK, są rozpatrywane w pilnym trybie. Natomiast rzeczy najbardziej interesujące obywateli, miesiącami czekają na rozpatrzenie. Jeżeli na decyzję w sprawie OFE czekaliśmy 18 miesięcy, to argument przedstawiany przez przedstawicieli TK, jak również przez opozycję, o rzekomym paraliżu Trybunału, jest fałszywy. Chodzi po prostu o przywrócenie równowagi.

Może należałoby dla spokoju machnąć na to ręką?

Mamy problem dotyczący jakiejś części klasy politycznej, ale przecież wszystkie instytucje w naszym państwie są powoływane do tego, żeby rozwiązywać problemy ludzi – 38 mln Polaków. Niestety od grudnia ubiegłego roku, a właściwie od czerwca, bo wtedy wszystko się zaczęło, Trybunał uznaje, że najważniejsza w Polsce jest kwestia jego funkcjonowania w taki sposób, jak sobie tego życzy prezes Andrzej Rzepliński. A problemy 38 mln Polaków nie liczą się. Ludzie nie rozumieją dlaczego ich sprawy leżą w TK, w przypadku skarg, nawet po dwa lata i nie są rozpatrywane.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

« poprzednia strona
123
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.