Marek Suski z Prawa i Sprawiedliwości najwyraźniej poszedł śladem Ligii Krajewskiej i dał się… wkręcić dziennikarzowi, który przeczytał pewną wypowiedź, nie podając jej adresata. Okazało się, że - podobnie jak w przypadku posłanki PO - i teraz poseł partii krytykował swojego lidera… :-)

WIĘCEJ: Mazurek kontra Krajewska, czyli posłanka PO w oparach absurdu. „Platforma maszerowała z pochodniami? Ale to był marsz proeuropejski, a pochodnie mogą być też niesione przeciwko ludziom…”

CZYTAJ TEŻ: Ale wtopa! Rutnicki chciał zganić Dudę, a obsobaczył Tuska. Poseł PO wpadł we własne sidła!

Piotr Witwicki - prezenter Polsat News - zacytował fragment wywiadu Jarosława Kaczyńskiego, jaki ukazał się w tygodniu „Wprost” w  listopadzie 2014 r. po ogłoszeniu wyników pierwszej tury wyborów samorządowych. Prezes PiS, komentując świetny wynik PSL (ostatecznie ludowcy uzyskali 23,68 proc. głosów - red.) stwierdził w nim, że jego partia podejmie działania zmierzające do wyjaśnienia sytuacji wokół wyborów, których wynik uznał za „niewiarygodne”.

Kaczyński mówił wówczas także o ewentualnych działaniach PiS na forum europejskim, w przypadku gdyby efektu nie przyniosły kroki „przewidziane przez ustawę” w Polsce.

Jestem zszokowany, bo to jest dalsze szkodzenie Polsce i opowiadanie, że w Polsce nie ma demokracji

— ocenił Suski.

Gdy poseł PiS dowiedział się, że chodzi o słowa Jarosława Kaczyńskiego, zmienił ton swojej wypowiedzi:

Widocznie wtedy była sytuacja taka, w której rzeczywiście to, co się w Polsce działo, chociażby podpalono budkę przed ambasadą rosyjską i mówiono, że zrobiły to duchowe dzieci PiS. Jeśli aresztuje się niewinnych ludzi, to demokracji nie było

— stwierdził Suski.

WIDEO: