Co PiS zamierza zrobić z IPN? Mularczyk: "Instytut to nie wyspa na morzu albo korporacja historyków". NASZ WYWIAD

fot. ansa
fot. ansa

We wczorajszej Rzeczpospolitej ukazała się publikacja doradcy prezesa IPN – Macieja Łuczaka, który dowodzi, że nowe przepisy , które w założeniu mają przyspieszyć procedury ekshumacyjne nie spełnią swojego zadania. Że wręcz je wydłużą…

Korzystamy z pomocy osób, które przez lata uczestniczyły w pacach ekshumacyjnych na Łączce i widziały nieskuteczność obecnych procedur. One wiążą się z trybem administracyjnym, z negocjacjami z wieloletnim procederem ekshumacyjnym. Czy rodziny ofiar nie maja prawa do czci i pamięci po swoich przodkach?

Tego przecież nikt nie kwestionuje. Chodzi tylko o narzędzia, którymi się to robi…

No tak, ale obecne procedury trwały lata. My uważamy, że skoro doszło do morderstwa, do zabicia tych ludzi przez aparat bezpieczeństwa PRL – to to jest zbrodnia i działania powinny być prowadzone w trybie KPK. Co też się wiąże z poszukiwaniem winnych tych zbrodni. Dlatego nie można tych spraw załatwić w trybie postępowania administracyjnego, odwołań etc… Bo mówimy o zbrodni komunistycznej.

Jeśli ci ludzie zostali zamordowani – procedur powinny być niezwłoczne.

Do tej pory była próba uzyskiwania zgód dysponentów nowszych grobów na ich przeniesienie.

Ale czy rodziny ofiar komunistycznych nie mają prawa do szybkich ekshumacji?

Maciej Łuczak dowodzi, że te nowe rozwiązania niczego nie przyspieszą.

No cóż, głosy obrońców IPN , ludzi którzy wywodzą się z obecnego Instytutu są rozpisane… I tu widzimy grupy obrońców status quo.

Wśród kandydatur na nowego prezesa IPN pojawiają się najczęściej dwa nazwiska – prof. Krzysztofa Szwagrzyka – związanego z poszukiwaniami na Łączce oraz prof. Sławomira Cenckiewicza – autora monografii demaskującej agenturalną przeszłość Lecha Wałęsy. Która z tych kandydatur wydaje się panu bliższa? Którą PiS bardziej jest skłonny zarekomendować?

Jesteśmy przed procedowaniem tej ustawy. Jesteśmy otwarci na różne rozwiązania i koncepcje. Będzie odpowiednia procedura zgłaszania i opiniowania. Oba nazwiska są świetne. Ja jako autor ustawy chcę przede wszystkim, żeby ta ustawa spełniła swoją rolę. Natomiast wybór prezesa to już kwestia dalszych prac.

Czy kadencja obecnego prezesa Łukasza Kamińskiego – zostanie skrócona? Choćby symbolicznie?

Nie będzie skrócona. Ta ustawa zacznie - jeśli wejdzie w życie- obowiązywać już po upływie jego kadencji.

Nie obawia się pan, że jeśli zmieni się układ w parlamencie, to w ramach nowej ustawy inna większość łatwo wybierze „swojego” prezesa?

Przecież Platforma to już raz zrobiła. Zmieniła ustawę. Dziwne, że dziś ludzie, którzy są beneficjentami tamtych zmian mówią podnoszą ten argument. IPN nie jest wyspa na morzu. IPN jest instytucją publiczną, która powinna spełniać określone zadania. Prowadzić określona politykę państwa i historyczną. To nie jest korporacja historyków.

Ale czy powinna być bezpośrednio podporządkowana politykom?

Nie będzie podporządkowana politykom. Podobna sytuacja jest przy wyborze RPO, RPD, prezesa NIK, NBP i nikt nie mówi o upolitycznieniu rzecznika praw dziecka, czy prezesa NBP, więc nie rozumiem czemu mówimy o upolitycznieniu prezesa IPN.

Czasem jednak pada taki argument…

Uważam, ze znacznie gorsza jest sytuacja, takiego konfliktu interesów czy współzależności jaka jest obecnie.

Rozmawiała Anna Sarzyńska

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.