Ruszył proces ws. Amber Gold. Przypominamy, jak Andrzej Duda punktował za to Donalda Tuska! "To jest działalność pańskiego rządu!" [WIDEO]

YT
YT

Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się w poniedziałek proces ws. afery Amber Gold, w którym oskarżeni są b. prezes spółki Marcin P. i jego żona Katarzyna P. Sąd zakazał jakiegokolwiek upubliczniania wyjaśnień oskarżonego.

WIĘCEJ: Ruszyła rozprawa Amber Gold. Opóźniła ją ewakuacja sądu po informacji o ładunku wybuchowym

Warto przy tej okazji przypomnieć, że podczas sejmowej debaty wokół tej afery, w imieniu Prawa i Sprawiedliwości występował wówczas (w sierpniu 2012 roku) Andrzej Duda, dziś prezydent Polski. Zawróćmy więc na chwilę naszym wehikułem czasu…

… i oddajmy głos posłowi Dudzie.

Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Premierze! Panowie Ministrowie! Panie Prokuratorze Generalny! Kariera biznesowa Marcina P., właściciela Amber Gold i OLT, miejmy nadzieję, zakończyła się. Niestety, najprawdopodobniej tysiące Polaków straciło swoje oszczędności, często były to oszczędności, które chcieli pomnożyć szybko być może przed emeryturą, po to, żeby je być może przekazać wnukom, być może chcieli sobie kupić mieszkania. Stracili te środki. Najprawdopodobniej ich nie odzyskają.

Jak to się stało, że Marcin P. prowadził swoją działalność od 2009 r., choć był wcześniej wielokrotnie skazany za malwersacje finansowe? Jak to się stało, że reklamował się wszędzie, reklamował swoje lokaty w złoto, podczas gdy od 2010 r. nie miał uprawnień do prowadzenia przedsiębiorstwa składowego? Jak to się stało, panie premierze, że to wszystko miało miejsce w Polsce rządzonej przez pana i pana partię i to pod okiem instytucji państwa? (Oklaski) Ta sprawa ma trzy warstwy. Pierwsza warstwa to problem wymiaru sprawiedliwości szeroko pojętego. Mówi się o błędach sędziów, mówi się o błędach prokuratorów, mówi się o błędach kuratorów sądowych.

Bardzo wiele na ten temat ostatnio słyszymy, właściwie najwięcej, głównie o tym mówi się w mediach. To prawda, i to trzeba sprawdzić. Pytanie jednak nie brzmi, co zrobiono, czego nie zrobiono, bo my już to wiemy, natomiast jest pytanie, co się za tym kryje. I to nie jest tylko pytanie podnoszone przez Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość czy przeze mnie jako posła. To jest pytanie, które zadają sobie także ludzie związani z wymiarem sprawiedliwości. Przytoczę państwu wypowiedź członka Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie mecenasa Radosława Baszuka. Udzielił jej kilka dni temu w mediach: „To albo wyjątkowa niekompetencja, albo sprawa ma drugie dno. Jakie? Tego jeszcze nie wiemy”. To trzeba wyjaśnić, rzetelnie, na oczach opinii publicznej.

Szanowni Państwo! Wysoka Izbo! Jest też druga warstwa – to bardzo specyficzne aspekty personalne. Kto chwalił Marcina P., kto gloryfikował Amber Gold? Nikt inny, tylko prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Kim jest Paweł Adamowicz? Jest członkiem Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej i jednym z jej założycieli. To on wielokrotnie w superlatywach wyrażał się o Amber Gold. Dlaczego? Z bardzo prostej przyczyny. Amber Gold i jej szef hojnie finansowali różne przedsięwzięcia, które organizowali i w które włączali się ludzie będący członkami Platformy Obywatelskiej i jej sympatykami. Ci, którzy wielokrotnie wychwalali ją w mediach. Spółka OLT – również grupa Amber Gold. Kto w niej pracował? Syn premiera.

Szanowni państwo, trzeba sobie zadać pytanie, które dzisiaj zadaje sobie wielu Polaków, zwłaszcza tych, którzy zostali oszukani. Czy nie jest tak, że nazwisko Tusk, zwłaszcza tam, gdzie niepodzielnie rządzi Platforma Obywatelska, nazwisko prezesa tej partii, który rządzi nią niepodzielnie, otwiera wszystkie ważne drzwi i jest w stanie przymknąć wiele ważnych oczu? To jest bardzo ważne pytanie, to trzeba wyjaśnić. (Oklaski) (Poseł Rafał Grupiński: To jest insynuacja.)

Proszę państwa, to trzeba wyjaśnić. I mówię to jasno i wyraźnie, trzeba to wyjaśnić na oczach opinii publicznej, nie w zaciszach gabinetów prokuratorskich.

Szanowni Państwo! Wysoka Izbo! Są w tej sprawie dalsze wątki personalne. W 2009 r. Marcin P. zaczął swoją działalność w ramach Amber Gold. Do 2011 r. jego firma nie składała deklaracji podatkowych, nie płaciła podatków, nie składała sprawozdań finansowych. I co w tym czasie? I nic. Wszystko, proszę państwa, działo się w kraju, gdzie władza krzyczy, że jest to kraj pogrążony w kryzysie, gdzie podwyższa się podatek VAT, który płacą wszyscy, gdzie bezrobocie wynosi 12,3%, gdzie ludzie bez przerwy słyszą o tym, że muszą zaciskać pasa, a przedsiębiorcy są bez przerwy poddawani kontrolom skarbowym. Potraficie to robić doskonale. Zapytajcie podwykonawców autostrad, którzy mówią, że odkąd zaczęli się wam sprzeciwiać, są nękani kontrolami. (Oklaski)

Tu przez dwa lata nie było żadnej kontroli. Firma reklamuje się w całej Polsce, reklamuje swoje lokaty w złoto – żadnej kontroli. Rozdaje hojnie pieniądze, jak się okazuje, z trudem zaoszczędzone przez ludzi i złożone w nadziei osiągnięcia zysków – żadnej kontroli. Jak to się stało? Jak to się dzieje, że urzędy nie zareagowały? Minister finansów mówi: wina wszystkich, tylko nie moja. To jest jego kompetencja? To jest, proszę państwa, pokaz niekompetencji i lekceważenia ważnych spraw państwowych i ważnych spraw ludzkich. Zwykłych spraw ludzkich, niezwykle ważnych. (Oklaski)

Chodzi tu nie tylko o bezpośrednio podległego panu premierowi ministra Rostowskiego. Pamiętajmy o tym, że elementem grupy Amber Gold była także firma OLT, która wyrosła nagle, jak spod ziemi, z olbrzymią flotą samolotów. Czy służby specjalne się tym nie zainteresowały, nie informowały o niczym premiera? Wczoraj słyszeliśmy od pana ministra Nowaka: To Urząd Lotnictwa Cywilnego się tym zajmował, który jest organem niezależnym. Pana ministra Nowaka nie ma na sali, ale ja mam… Jest pan minister. Panie ministrze, ja mam prośbę. Proszę nie wprowadzać posłów w błąd. Prawnika pan nie oszuka. Ja odczytam panu tylko jeden przepis, art. 16 ustawy Prawo lotnicze: Minister transportu jest naczelnym organem administracji rządowej właściwym w sprawach lotnictwa cywilnego i sprawuje nadzór nad polskim lotnictwem cywilnym i nad działalnością obcego lotnictwa cywilnego w Rzeczypospolitej Polskiej. (Oklaski)

Panie ministrze, Urząd Lotnictwa Cywilnego jest organem, który znajduje się w pańskim pionie administracji publicznej. To premier powołuje szefa tego urzędu, a pan powołuje jego zastępców. I pan nie ma żadnego wpływu na ten urząd? Nie sprawuje pan nad nim nadzoru w sytuacji, kiedy w ustawie pojawiają się takie pojęcia jak właśnie „zwierzchnictwo” i „nadzór”? Proszę zapytać pierwszego z brzegu administratywistę, co te pojęcia oznaczają. To pan za to odpowiada, bo to pan stoi na szczycie tej drabiny, tak samo jak minister Rostowski. (Oklaski) A panowie jesteście bezpośrednio podlegli premierowi. To nie są układy administracyjne poziome, to jest pionowa hierarchia. Tu odpowiedzialność idzie od dołu do góry. (Oklaski)

Szanowni Państwo! I na koniec ostatnia uwaga w sprawach bezpośrednio personalnych. Pan minister Nowak też jest z Trójmiasta, tak jak pan premier Donald Tusk, jego syn i firma Amber Gold. (Głos z sali: I wielu, wielu innych.) I to trzeba sprawdzić, to wymaga wyjaśnienia (Oklaski) – ta zdumiewająca, niby przypadkowa niemożność dziesiątków urzędników, nominatów Platformy Obywatelskiej, którzy powinni się zająć sprawą obywateli i dawno zlikwidować działalność Amber Gold, bo działa się ona na ich oczach. Nie zareagowali. Pytanie jest następujące: Dlaczego? Dzisiaj na pewno to pytanie zadaje sobie każdy z tych, którzy zostali oszukani, ale nie tylko oni. Zadaje sobie je na pewno bardzo wielu Polaków.

Panie premierze, pan tak wiele razy mówił o zaufaniu w telewizji, tak pięknie. Pamiętam pańskie słynne wystąpienie przy aferze hazardowej. Prosił pan wtedy Polaków o zaufanie, mówił pan, że ma pan zaufanie do swoich współpracowników. Panie premierze, prosił pan Polaków o zaufanie i Polacy panu zaufali, po raz kolejny wybrali pana w wyborach. Pan niestety zawiódł to zaufanie całkowicie. (Oklaski)

Pan wiedział o podejrzanej przeszłości Marcina P., sam pan to przyznał, ale poinformował pan o tym, że tutaj coś jest nie tak, tylko i wyłącznie swojego syna. Opinii publicznej nie poinformował pan w ogóle, nie uruchomił pan działania odpowiednich organów, któ- re panu podlegają, służb specjalnych, ministrów i innych. Marcin P. oszukał kilka tysięcy Polaków na setki milionów złotych.

Panie premierze, mam tutaj zawiadomienie, kopię zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa złożonego przez bank BGŻ do stołecznej delegatury ABW kilka miesięcy temu. Tu jest napisane, że najprawdopodobniej firma Marcina P. nie ma… (Poseł Krystyna Skowrońska: Skąd pan to ma? Naruszenie tajemnicy bankowej.) …podawanego przez nią zabezpieczenia w złocie tych lokat i że Marcin P. był karany za przestępstwa finansowe. Co państwo w tej sprawie zrobiliście? Co pan premier zrobił? Nie miał pan informacji, że takie zawiadomienie złożone zostało do ABW? Ostrzegł pan tylko swojego syna, nie ostrzegł pan Polaków. (Oklaski)

Panie Premierze! Premier wiedział, nie powiedział, ludzie stracili majątki. Tak należy to po imieniu nazwać. Kilka lat temu obiecywał pan w telewizji Polakom: Platforma w uprawianej polityce nie będzie tolerować najmniejszych nawet odstępstw od zasady bezinteresowności i przyzwoitości. Jeśli miałbym wygrać wybory wspólnie z Platformą Obywatelską i wskutek tego zwycięstwa nie zmieniłby się poziom moralności publicznej w Polsce i etyczne zachowanie polityków, to lepiej nie wygrywać tych wyborów. Panie premierze, to są pana słowa. W każdym kraju, który jest prawdziwie demokratyczny, w którym panują cywilizowane zasady w polityce i premier jest politykiem uczciwym, po tym, co stało się ze sprawą Amber Gold, po tym pokazie przynajmniej nieudolności ze strony pana najbliższych współpracowników, ale także niestety i pana, premier po prostu podałby się do dymisji. (Oklaski) To jest kwestia zwykłej uczciwości w polityce.

Szanowni państwo, sprawa Amber Gold i OLT wymaga wyjaśnienia. To nie jest tylko i wyłącznie problem prokuratury, sądów i kuratorów sądowych, gdzie w sprawie jednego człowieka Marcina P. namnożyła się nieprawdopodobna ilość błędów i zaniechań. Pytanie: Dlaczego? To jest problem, proszę państwa, także całej armii urzędników, nominatów Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej. To jest problem tego, że to wszystko działo się w Trójmieście, które jest kolebką Platformy Obywatelskiej i gdzie każdy urząd publiczny jest obsadzony właśnie przez waszych ludzi. To oni korzystali z tych pieniędzy w różnych swoich działaniach. Oczywiście nie prywatnych, tego absolutnie nie zarzucam, ale realizując, popularyzując się wśród wyborców.

Szanowni Państwo! To musi zostać wyjaśnione. Tego wymaga dobro demokratycznego państwa. Albo Polska jest państwem prawa, albo nim nie jest. Po działaniach instytucji państwowych w sprawie spółki Amber Gold wołanie sejmowej komisji śledczej w tej sprawie jest niezbędne, bo to nie powinno być wyjaśniane w zaciszu gabinetów ministerialnych czy prokuratorskich.

Proszę bardzo, niech tam też będzie wyjaśniane, ale musi być również wyjaśniane na oczach opinii publicznej, na oczach wszystkich, także tych, którzy stracili swoje oszczędności.

Pokażcie mi przedsiębiorcę, normalnego przedsiębiorcę, który uwierzy w to, że można przez ponad 2 lata prowadzić potężną, szeroko reklamowaną działalność na rynku finansowym i nie składać żadnych zeznań podatkowych, nie płacić żadnych podatków, nie składać sprawozdań finansowych i nie ponieść z tego tytułu przez ten czas żadnych poważnych konsekwencji. Pokażcie mi państwo takiego przedsiębiorcę. Dziękuję bardzo. (Długotrwałe oklaski)

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.