Zamieszanie wokół internetowego wpisu jednej z krakowskich zwolenniczek Komitetu Obrony Demokracji - podającej się za jedną ze współwłaścicielek restauracji, w której prezydent Andrzej Duda spotkał się z amerykańskimi senatorami - wywołało sporo komentarzy od… lidera KOD Mateusza Kijowskiego.
Kijowski najpierw przekonywał na swoim profilu na Twitterze, że nie może i nie chce odcinać się od tego typu wpisów zwolenniczek KOD.
Bo tak to właśnie działa. Kto obraża innych nie może się czuć dotkniętym za odpowiedź.
Kto sieje wiatr ten zbiera burzę. PAD obraża obywateli i dzieli Polaków. Nic dziwnego, że wzbudza silne emocje
— pisał lider KOD.
A następnie na antenie Radia Plus apelował, by spróbować zrozumieć tego typu reakcje.
Staram się zrozumieć emocje, jakie są wzbudzane przez polityków i pełne nienawiści słowa. Trzeba to zrozumieć, to naturalne. Jeśli ktoś jest określany jako komunista, złodziej, człowiek gorszego sortu, to może dać się ponieść emocjom
— ocenił.
Nie mógł również powstrzymać się od krytyki PiS i prezydenta Dudy.
Można tylko współczuć Jarosławowi Kaczyńskiemu, że wzbudził takie emocje wokół siebie. My z całą pewnością nie odwołujemy się do retoryki antypisowskiej. (…) Nie będziemy partią polityczną, z całą pewnością. Nie będziemy walczyć o władzę. Dla nas zadaniem jest współpraca z politykami
— podkreślił.
wwr, Radio Plus
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/285883-do-czego-sie-posuna-kijowski-w-obronie-kuriozalnego-wpisu-sympatyczki-kod-z-krakowskiej-restauracji-pad-obraza-obywateli-i-dzieli-polakow-kto-sieje-wiatr-ten-zbiera-burze