Bruksela: premier Szydło odsłania kulisy szczytu i spotkania z Schulzem. "Niepotrzebnie wraca do polityki przeciw Polsce. Być może był zainspirowany spotkaniem z politykami Platformy"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/EPA
PAP/EPA

Porozumienie z Turcją jest szansą - nie jest to gwarancja, że problem zostanie rozwiązany. W tej chwili musi być moment zoperacjonalizowania postulatów, które zostały wpisane w porozumienie

— mówiła premier Beata Szydło podczas konferencji prasowej w Brukseli po szczycie unijnym.

TAKŻE: NASZ WYWIAD. Konrad Szymański o kulisach i ustaleniach szczytu UE-Turcja. „Jeżeli fali migrantów nie uda się powstrzymać przy tak skrojonej współpracy z Turcją, to znaczy, że w ogóle nie uda się jej pokonać”

Szefowa rządu mówiła o tym, że porozumienie na linii UE-Turcja to „krok bliżej”, by zażegnać kryzys związany z falą imigrantów.

Z naszego punktu widzenia najważniejsze kwestie to to, że nie ma żadnych nowych zobowiązań, jeśli chodzi o przyjmowanie czy relokację imigrantów. Została również utrzymana zasada dobrowolności. Zostały określone również warunki, na których Turcy mogą starać się o wizy do UE. Zaznaczono w porozumieniu, że muszą spełnić wszystkie warunki, co kraje, które zostają dopuszczone do ruchu bezwizowego

— zaznaczyła Szydło.

Premier przypominała również o zapisanym postulacie, na mocy którego kolejne środki finansowe zostaną wypłacone Turcji tylko wtedy, gdy pierwsza transza pieniędzy będzie wydawana zgodnie z ustaleniami.

Ważną rzeczą jest również to, że gdyby nie zostały spełnione oczekiwania dot. gwarancji bezpieczeństwa, to mechanizm, który został wpisany w porozumienie, nie będzie dłużej obowiązywał

— podkreśliła wiceprezes PiS.

Szydło mówiła też o innych kwestiach omawianych na szczycie: między innymi bezpieczeństwa energetycznego.

Udało się wpisać dobre zapisy, zwiększające transparentność umów energetycznych i przewidującego scenariusza na wypadek kryzysu. Chcę też powiedzieć o dużym sukcesie: 9 państw podpisało list ws. Nord Stream 2, który został wysłany do przewodniczącego Junckera. W tym liście protestujemy przeciwko tej inwestycji poza standardami obowiązującymi w Unii Europejskiej

— tłumaczyła szefowa rządu.

Premier Polski była też pytana o spotkanie z przewodniczącym Junckerem. Szef KE ma przyjechać do naszego kraju w najbliższych tygodniach. Zwróciła też uwagę na spotkanie z Martinem Schulzem w kuluarach szczytu.

Omawialiśmy wizytę pana przewodniczącego pod kątem spraw, które mamy do załatwienia. (…) Pan redaktor pytał o wypowiedź Martina Schulza - nie tylko ja chyba, ale wszyscy uczestnicy wczorajszego spotkania byli zaskoczeni, kiedy Schulz jako zaproszony gość przedstawia pracę Parlamentu, mówił o rezolucji, jaka ma być podjęta w stosunku do Polski. Sposób bycia pana Schulza mnie nie zaskoczył - ma specyficzny temperament polityczny, ale jego słowa były nieuprawnione i niepotrzebne. Niepotrzebnie podgrzewa atmosferę. Schulz zaczyna niepotrzebnie wracać do prowadzenia polityki przeciwko Polsce. Jeżeli chcemy budować dobre relacje między Polską a KE, PE, to zależy nam na dobrym klimacie. (…) Być może Schulz był zainspirowany spotkaniem z politykami Platformy, którzy intensywnie pracowali, by dyskredytować w oczach opinii europejskiej Polskę

— mówiła Szydło, dziękując premierom Węgier i Wielkiej Brytanii za reakcję w obronie naszego kraju.

Cameron powiedział, by nie uczyć Polski demokracji - to najlepsze streszczenie tego, co się wczoraj wydarzyło

— dodała.

Zachowanie polityków Platformy w Brukseli nazwała „śmiesznym”.

Jeśli chodzi o rezolucję PE, to nie tylko jest niepotrzebna, ale jest ona aktem desperacji politycznej polskiej opozycji, która zrobiła tutaj zamieszanie i postawiła Polskę w złym świetle. Pilnie zabiegali o to, by rezolucja była podjęta. Nikomu dziś nie jest potrzebna sytuacja, by suwerenne państwo, jakim jest Polska absorbowało opinię na zewnątrz

— zaznaczyła Szydło.

lw

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych