Czeski europoseł Petr Mach: „UE nie powinna wtrącać się do wewnętrznych spraw Polski. Niech lepiej zajmie się własnymi demokratycznymi deficytami”. NASZ WYWIAD

Fot. petrmach.cz
Fot. petrmach.cz

To normalne, że w Polsce dochodzi do sporów między partiami politycznymi. Te spory muszą jednak zostać rozwiązane przez Polaków w Polsce. Unijne elity są zszokowane, że w Europie Środkowej są politycy, którzy mają odwagę mieć własne poglądy, i którzy nie zgadzają się automatycznie z Brukselą. W panice nieopatrznie zaatakowali Polskę.

— mówi czeski europoseł, przewodniczący Partii Wolnych Obywateli Petr Mach w rozmowie z portalem „wPolityce.pl”.

wPolityce.pl: Prezydent Andrzej Duda przebywał we wtorek z oficjalna wizytą w Czechach. Prezydent Milos Zeman poparł polski rząd w jego sporze z unijnymi instytucjami. Jak stwierdził Zeman, Polska „nie musi znosić moralizującego krytycyzmu UE”. O co pana zdaniem chodzi w sporze na linii Warszawa-Bruksela? O demokrację? Czy może o coś zupełnie innego?

Polska jest krajem demokratycznym i Unia Europejska nie powinna wtrącać się do jej wewnętrznych spraw. UE ma pełno własnych problemów i „demokratycznych deficytów”. Niech się więc nimi zajmie. To normalne, że w Polsce dochodzi do sporów między partiami politycznymi. Te spory muszą jednak zostać rozwiązane przez Polaków w Polsce. Unijne elity są zszokowane, że w Europie Środkowej są politycy, którzy mają odwagę mieć własne poglądy, i którzy nie zgadzają się automatycznie z Brukselą. W panice nieopatrznie zaatakowali Polskę. Należy także pamiętać, że zarówno Unia jak i Rada Europy to instytucje o zdecydowanie lewicowych inklinacjach, pełne „postępowych” ludzi nienawidzących tradycyjnych wartości.

Unijne elity, z niemieckimi na czele, patrzą także z dużą niechęcią na próby budowy bloku państw Europy Środkowej i Wschodniej przez władze w Warszawie. Twierdzą, że skończy się to osłabieniem Polski, także pod względem bezpieczeństwa. W skrócie: powinniśmy trzymać się Berlina i Brukseli. Mają rację?

Niemcy zawsze współpracowali z kim chcieli, choćby z Francją. Teraz nagle im się nie podoba, że inne państwa się łącza, by rozmawiać o ważnych dla nich sprawach. To absurd! Mamy takie same prawo jak Niemcy by dyskutować o rzeczach dla nas istotnych, i to z kim chcemy. Nic Niemcom do tego. I co to ma znaczyć osłabienie bezpieczeństwa? Niemcy nie dbają o nasze bezpieczeństwo. Wręcz przeciwnie: zaprosili imigrantów do Europy, wśród których są terroryści, wystawiając całą Europę na zagrożenie! Powinniśmy dziękować Węgrom za to, że chronią swoje granice i powinniśmy pomagać im, oraz Słowenii, Bułgarii, Macedonii i Austrii, dalej je chronić. To te kraje dziś zapewniają nam bezpieczeństwo.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.