Atmosferę grozy i histerii najlepiej buduje się na ludzkich emocjach. Andrzej Celiński postanowił wyżyć się na rządach PiS, uderzając w… IPN. A konkretnie - w kwestię ujawnienia szafy z domu Czesława Kiszczaka.
Celiński przekonuje, że ujawnieniem listu, jaki ten wysłał do Kiszczaka, próbowano „obrzygać go”.
Nie było powodu publikacji tego listu. To był list - kurtuazyjna odpowiedź do gen. Kiszczaka po gratulacjach za dostanie się do Senatu!
— denerwował się polityk.
Ale to nie wszystko. Zdaniem Celińskiego IPN swoją polityką doprowadził do ciężkiej choroby jego matki.
Jestem obiektem nieprawdopodobnego hejtu. To się stało 24 lutego tego roku. 25 lutego z samego rana po telefonach nieodebranych od mojej 97-letniej mamy, pojechałem do jej domu i znalazłem ją nieprzytomną w kuchni. Telewizor był włączony na Jedynce… Wieczorem w „Wiadomościach” szła wiadomość o tym, że ja mam lewe konszachty z gen. Kiszczakiem. Otóż dzisiaj matkę przywiozłem ze szpitala - już nie będzie normalnie funkcjonować. Wylew, udar mózgu zawsze może się w tym wieku zdarzyć, ale ja to IPN-owi będę pamiętał do końca życia!
— dodawał Celiński.
Dr Kamiński zanurzył mnie w komunistycznym g…nie!
— obruszył się b. opozycjonista.
Na koniec krzyknął, że PiS zmierza do dyktatury, a polityka IPN jest jednym z tego narzędzi…
lw, tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/285272-tak-sie-nakreca-atmosfere-grozy-i-histerii-celinski-znalazlem-moja-97-letnia-mame-nieprzytomna-telewizor-byl-wlaczony-na-tvp-1-nie-zapomne-tego-ipn-owi