W środę Instytut Pamięci Narodowej udostępnił dziennikarzom i historykom drugą partię materiałów znalezionych w domu gen. Czesława Kiszczaka. Tym razem jest to dwadzieścia różnych dokumentów, głównie o charakterze historycznym.
Dziennikarze obecni w siedzibie Instytutu zwracają uwagę na niektóre z listów, które - być może - nie mają zbyt wielkiej wartości historycznej i nie są tak istotne jak na przykład teczka TW „Bolek”, ale sporo mówią o atmosferze, jaka panowała w środowiskach artystyczno-inteligenckich w PRL. Dobrym przykładem był list Daniela Passenta…
… ale nie tylko.
Proszę zwrócić uwagę choćby na fragment listu, jaki Andrzej Celiński wysłał do Czesława Kiszczaka w 1989 roku.
Proszę przyjąć szczere życzenia zdrowia, aby nie zabrakło sił dla pomyślnego dokończenia tego historycznego procesu zmian, którego jest Pan tak znakomitym uczestnikiem
— pisał Celiński…
Zabawny (choć w gruncie rzeczy smutny…) jest również list Beaty Tyszkiewicz, w którym ta dziękuje Czesławowi Kiszczakowi za ochronę domu przez milicjantów i zaprasza go do siebie…
O samej Tyszkiewicz podczas promocji swoich książkowych wspomnień mówiła też Maria Kiszczak, wdowa, z powodu której odkryto i ujawniono dokumenty z willi.
Każda kobieta na moim miejscu byłaby zazdrosna. O, proszę spojrzeć - a to Beata Tyszkiewicz. Ją też podejrzewałam o romans z Kiszczakiem. Takie miałam przeczucie. „Ten list to nie prośba, a podziękowanie” - pisała do Czesława. (…) Czy przypadkiem ta Osiecka nie miała z moim mężem romansu? Czy on mnie z nią nie zdradzał? To samo tyczy się Beaty Tyszkiewicz. Czy oni mieli romans? Pewnie już się nigdy nie dowiem… Ale w tamtym czasie wiedziałam na pewno, że mnie zdradza
— opowiadała Kiszczak.
*CIĄG DALSZY NA NASTĘPNEJ STRONIE.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W środę Instytut Pamięci Narodowej udostępnił dziennikarzom i historykom drugą partię materiałów znalezionych w domu gen. Czesława Kiszczaka. Tym razem jest to dwadzieścia różnych dokumentów, głównie o charakterze historycznym.
Dziennikarze obecni w siedzibie Instytutu zwracają uwagę na niektóre z listów, które - być może - nie mają zbyt wielkiej wartości historycznej i nie są tak istotne jak na przykład teczka TW „Bolek”, ale sporo mówią o atmosferze, jaka panowała w środowiskach artystyczno-inteligenckich w PRL. Dobrym przykładem był list Daniela Passenta…
… ale nie tylko.
Proszę zwrócić uwagę choćby na fragment listu, jaki Andrzej Celiński wysłał do Czesława Kiszczaka w 1989 roku.
Proszę przyjąć szczere życzenia zdrowia, aby nie zabrakło sił dla pomyślnego dokończenia tego historycznego procesu zmian, którego jest Pan tak znakomitym uczestnikiem
— pisał Celiński…
Zabawny (choć w gruncie rzeczy smutny…) jest również list Beaty Tyszkiewicz, w którym ta dziękuje Czesławowi Kiszczakowi za ochronę domu przez milicjantów i zaprasza go do siebie…
O samej Tyszkiewicz podczas promocji swoich książkowych wspomnień mówiła też Maria Kiszczak, wdowa, z powodu której odkryto i ujawniono dokumenty z willi.
Każda kobieta na moim miejscu byłaby zazdrosna. O, proszę spojrzeć - a to Beata Tyszkiewicz. Ją też podejrzewałam o romans z Kiszczakiem. Takie miałam przeczucie. „Ten list to nie prośba, a podziękowanie” - pisała do Czesława. (…) Czy przypadkiem ta Osiecka nie miała z moim mężem romansu? Czy on mnie z nią nie zdradzał? To samo tyczy się Beaty Tyszkiewicz. Czy oni mieli romans? Pewnie już się nigdy nie dowiem… Ale w tamtym czasie wiedziałam na pewno, że mnie zdradza
— opowiadała Kiszczak.
*CIĄG DALSZY NA NASTĘPNEJ STRONIE.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/282858-kolejne-kwity-z-szafy-kiszczaka-list-od-celinskiego-podziekowania-tyszkiewicz-za-ochrone-domu-i-konwersacja-z-osiecka-i-sewerynem-dokumenty