Mec. Wasserman o posiedzeniu TK: Wczorajsza rozprawa była farsą! Zarówno skład, jak i sposób procedowania były niezgodne z ustawą

Fot. TV Trwam / wPolityce.pl
Fot. TV Trwam / wPolityce.pl

Wczorajsza rozprawa była farsą. Bo jeśli wyrok był gotowy, to po co ci ludzie wczoraj przez tyle godzin zabierali głos, prezentowali stanowiska, podawali argumenty? To wszystko nie miało znaczenia, ponieważ wyrok był wcześniej gotowy

— powiedziała mec. Małgorzata Wassermann na antenie Telewizji Trwam, komentując posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego i doniesienia portalu wPolityce.pl o tym, że projekt wyroku od dwóch tygodni był uzgadniany poza kręgiem sędziów TK.

WIĘCEJ: Czy to możliwe?! Tu Trybunał w zadumie radzi, a tam politycy Platformy wysyłają sobie… projekt orzeczenia jakie ma zapaść! ZOBACZ DOKUMENT

Jak podkreśliła, kluczowe jest stwierdzenie na podstawie jakich przepisów Trybunał powinien się zebrać, jaka była postawa prezesa Rzeplińskiego oraz

Z najwyższym zdziwieniem słucham wypowiedzi prezesa Rzeplińskiego i innych prawników, ponieważ my prawnicy, jeśli mamy rozstrzygnąć jakąś trudną sprawę, bardzo często korzystamy ze wszelkich dostępnych na rynku komentarzy. W tym przypadku również do tej zasady się dostosowałam. Otworzyłam art. 197 Konstytucji i zobaczyłam jakie są do niego komentarze. Komentarze wszystkich, którzy się wypowiadali, w tym dużej części profesorów, są jednoznaczne: Trybunał w zakresie orzekania, w treści wyroku powinien podlegać konstytucji, To jest dla niego najważniejszy akt prawny. Natomiast w zakresie tego jak TK funkcjonuje, jak się zbiera, jak obraduje podlega ustawom. Wynika to nie tylko wprost z Konstytucji, ale tak jest to komentowane przez wszystkich komentatorów

— podkreśliła mec. Wassermann, dodając że zdumiewające są opinie sprzeczne z tą wykładnią.

Sędziowie muszą stosować się do obowiązującego prawa w zakresie ich funkcjonowania, składu, pierwszeństwa. Natomiast w zakresie samego przeczenia podlegają konstytucji

— dodała.

Zarówno skład tego sądu, który się zebrał, jak i sposób procedowania jest niezgodny z ustawą. Trybunał jest w szczególnej sytuacji, ponieważ tworząc konstytucję w 1997 roku, posłowie czy autorytety, które pracowały nad tymi przepisami nie przewidziały sytuacji co się stanie, jeżeli Trybunał złamie wszystkie możliwe przepisy

— podkreśliła, tłumacząc że każdy sąd ma pod sobą wyższą instancję i jeżeli zapadnie wyrok niezgodny z prawem, a osoba pokrzywdzona złoży apelację, to nieważność zostanie stwierdzona i wyrok przestanie obowiązywać.

W przypadku Trybunału nie ma takiej możliwości i wydaje się, że pan sędzia Rzepliński korzysta z tego w sposób absolutny. Robi to oczywiście niezgodnie z prawem

— stwierdziła Wassermann, przywołując komentarze do art. 197 konstytucji. Jak podkreśliła, w przypadku zmiany Prokuratora Generalnego, większość sądów nie pozwoli sobie na zlekceważenie tej zmiany i pominięcie jego opinii.

Jeśli sąd pozbawi tę stronę – w tym przypadku Prokuratora Generalnego – możliwości zajęcia stanowiska, wyrażenia swojej opinii i możliwości obrony swoich praw, to doprowadzi do nieważności orzeczenia

— mówiła Wasserman, wskazując że prezes TK nie brał tego pod uwagę, ponieważ wiedział, ze nie ma nad nim wyższej instancji.

Czy TK może zrobić absolutnie to, co chce?

— pytała.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.