Prof. Krasnodębski o sytuacji wokół Polski: Zbliża się okres następnego starcia. Nie trzeba załamywać rąk, ale walczyć o swoje. Nikt za nas suwerenności nie wywalczy. NASZ WYWIAD

Fot.wPolityce.pl
Fot.wPolityce.pl

Konflikt jest eskalowany przez drugą stronę sporu. Przez prezesa Rzeplińskiego, ale i przez siły polityczne, które go wspierają. Nieprzypadkowo szef PO mówił o „totalnej wojnie” z rządem

— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Zdzisław Krasnodębski.

wPolityce.pl: Europosłowie PO krytykowali poczynania rządu, wskazując, że sprawą burzy wokół Trybunału Konstytucyjnego, sprawą kontroli Komisji Wenckiej spycha Polskę na margines Unii Europejskiej. W Pana ocenie atmosfera wokół Polski rzeczywiście może nam zaszkodzić?

Prof. Zdzisław Krasnodębski: Pamiętajmy, że Unia Europejska ma znacznie poważniejsze problemy niż sytuacja w Polsce. Wobec tego w ostatnim czasie w sprawach Polski nic specjalnego się nie działo, było spokojnie. Należy się spodziewać, że temat wróci. Komisja Wenecka wyda swoją opinię w tej sprawie, więc zapewne będzie znów głośno. Także Komisja Europejska wróci jeszcze do tego tematu, bowiem rozpoczęła mechanizm kontroli tego, co dzieje się w Polsce.

Możemy te sprawy bagatelizować? Wydaje się, że one mogą się odbić na sytuacji Polski.

Nie powinniśmy ich bagatelizować, ale też nie powinniśmy tracić spokoju. Instytucje unijne, politycy unijni z pełną mocą się na nas znów skoncentrują. Niestety nie widać, byśmy mogli liczyć choćby na życzliwość w Unii. Doświadczenie z Komisją Wenecką wskazuje, że nie możemy liczyć na brak emocjonalnego zaangażowania a nawet stronniczości po stronie europejskich instytucji. Widać, że mamy do czynienia z niechętnym nastawieniem wobec tego, co dzieje się w Polsce i do obecnych rządów.

Polska prowadzi silne rozmowy z Amerykanami. Zależy nam na wsparciu USA w czasie szczytu NATO w Warszawie. Czy sprawa kontroli Komisji Weneckiej, burza wokół TK może nam popsuć relacje z Waszyngtonem? Amerykanie są czuli na takie sprawy?

Według doniesień medialnych również Amerykanie nie są zadowoleni z tego, co się w Polsce dzieje. Pamiętajmy, że ustrój i układ sił w Polsce kształtował się w latach 90. również pod przyjaznym parasolem amerykańskim. W przypadku Amerykanów być może nie występuje tak silne zaangażowanie emocjonalne, jak w przypadku unijnych komisarzy, czy polityków europejskich. Jednak można oczekiwać, że również dla Amerykanów ta sprawa jest nie do końca zrozumiała, że oni także starają się wywrzeć nacisk na Polskę, by tę sprawę zakończyć.

Konflikt wokół TK jest wykorzystywany przez opozycję, by pokazywać w Europie, że rząd PiS ma problem z praworządnością. Czy to dla opinii międzynarodowej ważne sygnały?

Ten konflikt jest eskalowany przez drugą stronę sporu. Przez prezesa Rzeplińskiego, ale i przez siły polityczne, które go wspierają. Nieprzypadkowo szef PO mówił o „totalnej wojnie” z rządem. Tamta strona nie szuka dziś żadnego porozumienia, odrzuca je, nie chce wyjść z impasu. Ona jest niestety traktowana z pewną łagodnością przez opinię światową. Środowisko poprzedniej władzy ma dobre kontakty na Zachodzie.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.