Mocno! Orban w "Bildzie": "Ton płynący z Niemiec jest szorstki, grubiański, agresywny. Nie chcemy przyjmować nielegalnych imigrantów i nie będziemy tolerowali prób zmuszenia nas do tego!"

Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

Premier Węgier Viktor Orban w wywiadzie dla niemieckiego tabloidu „Bild” kwestionuje otwarcie porozumienie UE-Turcja w sprawie uchodźców, zarzucając Brukseli, że uzależnia swoje bezpieczeństwo od dobrej woli Ankary; krytykuje też Grecję i broni sojuszu z Polską.

Orban zarzucił Unii Europejskiej, że zabiegając o poparcie Turcji „zachowuje się jak żebrak”.

Żebrzemy pokornie u pana (prezydenta Recepa Tayyipa) Erdogana - oferując w zamian pieniądze i obietnice - o bezpieczeństwo naszych granic, ponieważ nie jesteśmy w stanie sami ich chronić. To nie jest dobra polityka. Uzależniamy przyszłość i bezpieczeństwo Europy od dobrej woli Turcji

—powiedział Orban „Bildowi”. Jego zdaniem Bruksela „składa Turcji obietnice, których nie będzie mogła i nie chce dotrzymać”.

Czytaj także: Europejska polityka złudzeń. Turcja miała stać się obozem uchodźczym UE. Zamiast tego szantażuje Brukselę i Berlin. Erdogan nie potrzebuje Europy, ale ona potrzebuje jego

Plan przyjęcia setek tysięcy migrantów z Turcji i ich podziału w Europie jest złudzeniem. Żaden kraj UE nie chce ani nie może zrealizować tego planu

—zaznaczył premier Węgier, dodając, że „powieszono by go w Budapeszcie na latarni, gdyby zgodził się na to”. Orban ostro skrytykował także władze greckie.

Wystarczająco długo żebraliśmy u nich. Oferowaliśmy wszelką pomoc: pieniądze, ludzi, techniczną pomoc. Byliśmy gotowi dostarczyć 300 oficerów straży granicznej. Wszystko zostało odrzucone. Pomóc można tylko temu, kto da sobie pomóc

—wyjaśnił premier. Na pytanie, czy opowiada się za wykluczeniem Grecji z obszaru Schengen, Orban powiedział:

Traktaty są jednoznaczne. Kto nie wypełnia swoich obowiązków, związanych z ochroną granic zewnętrznych, ten musi ponieść konsekwencje

Premier Węgier nazwał decyzję UE o podziale 160 tys. uchodźców pomiędzy kraje Wspólnoty za „nielegalną i naruszającą unijne prawo”. Powiedział, że nie obawia się unijnych sankcji.

Następny budżet UE zostanie przyjęty w 2020 roku. Do uchwalenia sankcji potrzebne byłyby w najbliższych latach głosy wszystkich krajów członkowskich. Do tego nie dojdzie. [….] Podział imigrantów według kwot to idiotyzm. To nie działa. Ale nikt nie chce tego w Brukseli przyznać

—przekonuje. Odnosząc się do sojuszu z Polską w ramach Grupy Wyszehradzkiej, Orban zaznaczył, że narody Europy Środkowej stanowią „wspólnotę losów na życie i śmierć”.

Za Polskę wielu z nas przelałoby w każdej chwili krew, a wielu Polaków oddałoby w razie potrzeby życie, by chronić Węgry. W przeszłości nie raz tak było

—powiedział „Bildowi” Orban. Węgierski premier odniósł się także do referendum ws. kwot imigracyjnych na Węgrzech, którego organizację zapowiedział wczoraj.

Nie możemy podejmować decyzji, które będą miały wpływ na przyszłe pokolenia Węgrów, nie pytając obywateli o zdanie. Kwoty imigracyjne zmienią religijny, etniczny i kulturowy profil Węgier oraz Europy. Postanowiłem więc bronić europejskiej demokracji. My wschodni Europejczycy wiemy, że stracimy naszą wolność jeśli nie będziemy bronili interesów naszych obywateli

—tłumaczy Orban.

Ciąg dalszy na kolejnej stronie

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.