„Bolek” na eksport?! Kuriozalna zapowiedź Wałęsy: „Odwołam się do międzynarodowej kontroli, by to naprawdę wyjaśnić”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Lech Wałęsa idzie w zaparte. Wbrew komunikatom IPN, że znaleziona w domu Czesława Kiszczaka teczka TW „Bolka” jest autentyczna, były prezydent powtarza własne teorie o sfałszowaniu dokumentów.

CZYTAJ WIĘCEJ: Obrona przez atak… Wałęsa do Kolendy-Zaleskiej: To jest wojna! Oni mi zarzucają że brałem pieniądze? Pani! No żarty! „Wyszkowski to chory człowiek!”

Nie ma żadnego podpisu z mojej strony, nie ma żadnego tekstu z mojej strony. Wszystko to musi być podrobione, dlatego że ja żadnego takiego tekstu nigdy tam nie napisałem, nigdy nie wysłałem

— stwierdził w wywiadzie dla Polsat News, udzielonym w Miami.

Były prezydent uważa znalezienie kompromitujących go materiałów w willi Kiszczaka za prowokację.

Nie wiem kto ją zrobił. To po pierwsze. Po drugie, załóżmy że byłem agentem. Czy może minister spraw wewnętrznych zdradzić swojego agenta? Przecież to niemożliwe. To zemsta Kiszczaka zza grobu, albo zdrada

— powiedział.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych