Wdowa po generale stwierdziła, że dokumenty dotyczące Lecha Wałęsy należało ujawnić znacznie później.
Mąż o tym wiedział. Bo on razem z Wałęsą tworzył Okrągły Stół. Wałęsa i Kiszczak, to były dwie osoby najważniejsze przy Okrągłym Stole. I dlatego go chronił. Bez ochrony męża, on (Wałęsa) byłby zniszczony. Najprawdopodobniej nie dostałby Nobla, a to przecież jest sprawa Polski
– przekonywała.
Zdaniem wdowy, generała Kiszczak miał „wyjątkowe uczucia w stosunku do Wałęsy, bo te obrady Okrągłego Stołu to była zasługa również Wałęsy”. Zdradziła, że o dokumentach dotyczących legendarnego przywódcy Solidarności, dowiedziała się, krótko przed śmiercią męża.
Jak jeszcze mógł mówić, powiedział mi, że są takie dokumenty i pokazał je. Powiedział: jak będziesz potrzebować pieniędzy, to idź do prezesa IPN. A pomnik na grobie męża kosztuje ok. 50 tys. zł
– mówiła.
Maria Kiszczak przyznała, że jest jej wstyd, w związku z tym, że poszła do IPN.
Powinnam mieć świadomość, że to zostanie wykorzystane przeciwko mnie. Mąż nie chciał, aby te dokumenty były ujawnione wcześniej, bo zniszczono by Wałęsa, jako polskiego bohatera. A mąż chciał, aby on był autentycznie polskim bohaterem. Aby dostał nagrodę Nobla. To nie jest nagroda Wałęsy, ale Polaka. Chronił Wałęsę, jako Polaka. Bo mój mąż był wielkim patriotą i to, co robił, robił z przekonaniem dla dobra Polski
– podkreśliła.
Maria Kiszczak przyznała, że nie spodziewała się takiego rozgłosu i takiego zainteresowania mediów.
Za szybko ujawniłam te dokumenty
— powiedziała.
Do głowy by mi nie przyszło, że prezes IPN tak się zachowa
— dodała.
Wdowa stwierdziła, że nie wiedziała, co znajduje się w aktach poza tym, że dotyczą one Lecha Wałęsy.
Tam była karteczka od mojego męża z informacją, w której napisał, żeby chronić Wałęsę
— powiedziała.
lw, tvn24
Nowość!
720 stron mrocznej prawdy! „Konfidenci” autorstwa Sławomira Cenckiewicza, Witolda Bagieńskiego i Piotra Woyciechowskiego.
W książce znajduje się wiele unikatowych dokumentów i ilustracji pochodzących z zasobów archiwalnych IPN. Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”. Polecamy!
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wdowa po generale stwierdziła, że dokumenty dotyczące Lecha Wałęsy należało ujawnić znacznie później.
Mąż o tym wiedział. Bo on razem z Wałęsą tworzył Okrągły Stół. Wałęsa i Kiszczak, to były dwie osoby najważniejsze przy Okrągłym Stole. I dlatego go chronił. Bez ochrony męża, on (Wałęsa) byłby zniszczony. Najprawdopodobniej nie dostałby Nobla, a to przecież jest sprawa Polski
– przekonywała.
Zdaniem wdowy, generała Kiszczak miał „wyjątkowe uczucia w stosunku do Wałęsy, bo te obrady Okrągłego Stołu to była zasługa również Wałęsy”. Zdradziła, że o dokumentach dotyczących legendarnego przywódcy Solidarności, dowiedziała się, krótko przed śmiercią męża.
Jak jeszcze mógł mówić, powiedział mi, że są takie dokumenty i pokazał je. Powiedział: jak będziesz potrzebować pieniędzy, to idź do prezesa IPN. A pomnik na grobie męża kosztuje ok. 50 tys. zł
– mówiła.
Maria Kiszczak przyznała, że jest jej wstyd, w związku z tym, że poszła do IPN.
Powinnam mieć świadomość, że to zostanie wykorzystane przeciwko mnie. Mąż nie chciał, aby te dokumenty były ujawnione wcześniej, bo zniszczono by Wałęsa, jako polskiego bohatera. A mąż chciał, aby on był autentycznie polskim bohaterem. Aby dostał nagrodę Nobla. To nie jest nagroda Wałęsy, ale Polaka. Chronił Wałęsę, jako Polaka. Bo mój mąż był wielkim patriotą i to, co robił, robił z przekonaniem dla dobra Polski
– podkreśliła.
Maria Kiszczak przyznała, że nie spodziewała się takiego rozgłosu i takiego zainteresowania mediów.
Za szybko ujawniłam te dokumenty
— powiedziała.
Do głowy by mi nie przyszło, że prezes IPN tak się zachowa
— dodała.
Wdowa stwierdziła, że nie wiedziała, co znajduje się w aktach poza tym, że dotyczą one Lecha Wałęsy.
Tam była karteczka od mojego męża z informacją, w której napisał, żeby chronić Wałęsę
— powiedziała.
lw, tvn24
Nowość!
720 stron mrocznej prawdy! „Konfidenci” autorstwa Sławomira Cenckiewicza, Witolda Bagieńskiego i Piotra Woyciechowskiego.
W książce znajduje się wiele unikatowych dokumentów i ilustracji pochodzących z zasobów archiwalnych IPN. Pozycja dostępna „wSklepiku.pl”. Polecamy!
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/282151-maria-kiszczak-maz-powiedzial-ze-dokumenty-mozna-ujawnic-po-kilku-latach-celowo-schowal-je-w-domu-bo-chcial-zeby-walesa-byl-polskim-bohaterem?strona=2