Anita Gargas w Salonie Dziennikarskim: Platformie udało się zbłaźnić bardziej niż byłemu prezydentowi Komorowskiemu i byłej premier Kopacz

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Goście odnieśli się do prac podkomisji smoleńskiej powołanej przez Antoniego Macierewicza.

Zarówno w Polsce, jak i zagranicą, jest dużo dowodów do zebrania

— podkreśliła Anita Gargas.

Po pierwsze zdjęcia satelitarne. Zdjęcia NATO-wskie śledzą ruchy samolotów, którymi podróżują głowy państw. Można uzyskać informacje wywiadowcze, zniszczone dokumenty, których kopie są w archiwach, lub dowody, które można zebrać na podstawie badań analitycznych - podstawowym będzie badania szczątków ofiar

— wyliczała autorka filmów o katastrofie smoleńskiej.

Liczę na obecność prof. Michaela Badena, który był brutalnie odepchnięty za czasów rządów Donalda Tuska. Są nowe dowody, o których mówił Macierewicz, kompletny zapis z rejestratorów lotu. Wojsko tym dysponowało od początku. Jeśli nie pójdzie za tym zawiadomienie do prokuratury, za ukrywanie dowodów, to się bardzo zdziwię. Ważne są również meldunki, które zniszczono na początku 2012 roku decyzją ówczesnego ministra obrony, a przecież tam było mnóstwo ważnych informacji wobec skąpych dowodów, którymi dysponuje strona Polska

— zaznaczyła.

Na pewno jest mnóstwo rzeczy do zbadania. Mieliśmy takie poczucie, że różne ciała, które się tym zajmowały, nie przybliżyły nam prawdy

— dodał Piotr Zaremba.

Podkreślił, że wierzy w bezstronność dr. Berczyńskiego i mimo wątpliwości ma nadzieję, że ostateczny raport komisji może zdziwić w pozytywny sposób.

Ja nie zakładam żadnego zamachu, ale też nie mogę wykluczyć. Chciałbym mieć racjonalne argumenty, dlaczego w państwie w XXI w. można wytracić całe kierownictwo państwa i mówić, że przyczyna katastrofy jest jasna i oczywista. Im dłużej obserwuję, tym większe mam wątpliwości. Po kolejnych raportach (komisji Millera - przyp. red.) czułem się zlekceważony

— mówił mecenas Markiewicz.

Anita Gargas podkreśliła, że z Komisji Millera, która liczyła 43 osoby, tylko 18 ekspertów poleciało do Smoleńska. Te liczby zestawiła z katastrofą malezyjskiego samolotu zestrzelonego nad Ukrainą, gdzie Holandia i Austria wysłały na miejsce katastrofy ponad 450 ekspertów.

Powierzenie komisji człowiekowi sceptycznemu i otwartemu na różne założenia, jest bardzo symptomatyczne. Raport podkomisji będzie zatwierdzany przez komisję złożoną głównie z ludzi dawnego rozdania - kolegów pana Laska, pana Jedynaka…

— zwróciła uwagę Gargas.

lap

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.