Historia skrajnej manipulacji… Opozycja rozpętała kuriozalną histerię wokół ustawy dot. „inwigilacji”, ośmieszając siebie i podważając swoją wiarygodność

Fot. PAP/Paweł Supernak;PAP/Tomasz Gzell
Fot. PAP/Paweł Supernak;PAP/Tomasz Gzell

Ustawa dotycząca kontroli operacyjnej, jaką przyjął parlament, budzi wątpliwości i pytania.

CZYTAJ TAKŻE: PO i Trybunał Konstytucyjny wsadzili PiS na minę. Partia władzy poradziła sobie… w miarę dobrze. Ale poważna dyskusja wciąż przed nami. ANALIZA projektu dot. inwigilacji

Jednak opozycja od początku nie była zainteresowana merytoryczną dyskusją dotyczącą tych propozycji i przepisów. Od początku taktyka była jasna – praca nad ustawą miała być polem walki z rządem. Opozycji nie przeszkodziło nawet to, że przy tej okazji się kompromitowała. Początkowo bowiem atakowała przepisy, które w dużej mierze oparte są na projekcie, który w poprzedniej kadencji złożyła… Platforma Obywatelska. Wiele rozwiązań jest podobnych, a część bardziej restrykcyjna niż wcześniejsze propozycje. Gdy okazało się, że ogólne straszenie PiS-owską propozycją nie działa, przystąpiono do kolejnej odsłony – PO i Nowoczesna do dziś alarmują i zapowiadają, że PiS będzie masowo inwigilował w internecie. I to bez kontroli sądu! To miała być, zgodnie z narracją PO i Nowoczesnej, ta różnica w propozycji PO i PiS-u, która sprawia, że te dwie ustawy trzeba oceniać inaczej.

Problem w tym, że politycy, którzy w ten sposób mówią, pokazują, że nie znają materii, o której mowa. Już obecnie funkcjonują przepisy, które pozwalają służbom na dokładnie takie samo gromadzenie danych. Protesty opozycji budzi fragment nowelizacji ustawy o służbach, który mówi:

ABW może uzyskiwać niezbędne do realizacji zadań, o których mowa w art. 5 ust. 1, dane niestanowiące treści odpowiednio, przekazu telekomunikacyjnego, przesyłki pocztowej albo przekazu w ramach usługi świadczonej drogą elektroniczną, określone w:

(…)

3) art. 18 ust. 1–5 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2013 r. poz. 1422 oraz z 2015 r. poz. 1844), zwane dalej „danymi internetowymi”

-– oraz może je przetwarzać bez wiedzy i zgody osoby, której dotyczą.

Ustawa odwołuje się do przepisów o świadczeniu usług drogą elektroniczną, które w przywoływanych artykułach mówią o danych, jakie usługodawca może zbierać na temat internautów.

Art. 18. 1. Usługodawca może przetwarzać następujące dane osobowe usługobiorcy niezbędne do nawiązania, ukształtowania treści, zmiany lub rozwiązania stosunku prawnego między nimi:

1) nazwisko i imiona usługobiorcy;

2) numer ewidencyjny PESEL lub – gdy ten numer nie został nadany – numer paszportu, dowodu osobistego lub innego dokumentu potwierdzającego tożsamość;

3) adres zameldowania na pobyt stały;

4) adres do korespondencji, jeżeli jest inny niż adres, o którym mowa w pkt 3;

5) dane służące do weryfikacji podpisu elektronicznego usługobiorcy;

6) adresy elektroniczne usługobiorcy.

2 W celu realizacji umów lub dokonania innej czynności prawnej z usługobiorcą, usługodawca może przetwarzać inne dane niezbędne ze względu na właściwość świadczonej usługi lub sposób jej rozliczenia.

3 Usługodawca wyróżnia i oznacza te spośród danych, o których mowa w ust. 2, jako dane, których podanie jest niezbędne do świadczenia usługi drogą elektroniczną zgodnie z art. 22 ust. 1.

4 Usługodawca może przetwarzać, za zgodą usługobiorcy i dla celów określonych w art. 19 ust. 2 pkt 2, inne dane dotyczące usługobiorcy, które nie są niezbędne do świadczenia usługi drogą elektroniczną.

Usługodawca może przetwarzać następujące dane charakteryzujące sposób korzystania przez usługobiorcę z usługi świadczonej drogą elektroniczną (dane eksploatacyjne):

1) oznaczenia identyfikujące usługobiorcę nadawane na podstawie danych, o których mowa w ust. 1;

2) oznaczenia identyfikujące zakończenie sieci telekomunikacyjnej lub system teleinformatyczny, z którego korzystał usługobiorca;

3) informacje o rozpoczęciu, zakończeniu oraz zakresie każdorazowego korzystania z usługi świadczonej drogą elektroniczną;

4) informacje o skorzystaniu przez usługobiorcę z usług świadczonych drogą elektroniczną

— czytamy w ustawie.

Rzeczywiście nowelizacja ustawy o ABW (to zostało powtórzone w częściach dotyczących innych służb i formacji) mówi o dostępie do danych internetowych, który odbywa się poza kontrolą sądów.

Jednak znów mamy do czynienia z histerią w komentowaniu tego faktu. Bowiem i obecne przepisy wskazują, że poza kontrolą sądów służby, w omawianym przykładzie ABW, mogą pozyskiwać dane internetowe.

Obecna ustawa o ABW wskazuje (Art. 28):

Art. 28.

  1. Obowiązek uzyskania zgody sądu, o której mowa w art. 27 ust. 1, nie dotyczy informacji niezbędnych do realizacji przez ABW zadań określonych w art. 5 ust. 1, w postaci danych:

1) identyfikacyjnych abonenta, zakończenia sieci lub urządzenia telekomunikacyjnego oraz dotyczących faktu, okoliczności i rodzaju połączenia lub próby uzyskania połączenia między określonymi urządzeniami telekomunikacyjnymi lub zakończeniami sieci,

2) dotyczących identyfikacji oraz lokalizowania zakończeń sieci lub urządzeń telekomunikacyjnych, pomiędzy którymi wykonano połączenie,

3) identyfikujących podmiot korzystający z usług pocztowych oraz dotyczących faktu, okoliczności świadczenia usług pocztowych lub korzystania z tych usług.

2 Udostępnienie przez podmiot wykonujący działalność telekomunikacyjną lub operatora świadczącego usługi pocztowe danych, o których mowa w ust. 1, następuje nieodpłatnie na:

1) pisemny wniosek Szefa ABW lub osoby przez niego upoważnionej,

2) ustne żądanie funkcjonariusza ABW, posiadającego pisemne upoważnienie Szefa ABW.

3 O ujawnieniu danych w trybie określonym w ust. 2 pkt 2 podmiot wykonujący działalność telekomunikacyjną lub operator świadczący usługi pocztowe informuje Szefa ABW.

4 Podmioty wykonujące działalność telekomunikacyjną oraz operatorzy świadczący usługi pocztowe są obowiązani udostępnić dane, o których mowa w ust. 1, funkcjonariuszom ABW wskazanym we wniosku.

5 Występowanie o informacje i dane, o których mowa w ust. 1, i ich udostępnianie może następować za pomocą sieci telekomunikacyjnej, w sposób ustalony przez Szefa ABW

— czytamy w ustawie o ABW.

W cytowanej już ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną mamy przepis, który koresponduje z tymi przepisami.

Art. 18 ust. 6. mówi, że:

Usługodawca udziela informacji o danych, o których mowa w ust. 1–5, organom państwa na potrzeby prowadzonych przez nie postępowań.

Na mocy tego przepisu oraz wcześniejszych artykułów z ustawy o ABW obecnie Agencja może, poza kontrolą sądu, mieć dostęp do danych internetowych. Tych, samych, które tak emocjonują opozycję. I znów okazuje się, że przepisy, które uchwalił rząd PiS-u właściwie już obowiązują. Zaś opozycja działa tak, jakby rządzący znów opracowywali nowe przepisy i rozwiązania.

« poprzednia strona
123
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.