Transakcja wiązana, daliśmy się kupić... wyznanie Millera kończy pytania o zaprzysiężenie sędziów TK wybranych w antykonstytucyjnym spisku

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/TVN24
Fot. wPolityce.pl/TVN24

W programie „Piaskiem po oczach” były premier Leszek Miller sypnął „obrońcom demokracji”, krajowym i zagranicznym, piaskiem w tryby i powiedział, że wybór 5 sędziów TK w październiku to była transakcja wiązana.

Daliśmy się kupić

— wyznał szczerze.

Wiadomo, że był taki targ, ale dopiero teraz uczestnik tego targu jasno to przyznał.

Otóż w październiku można było legalnie wybrać trzech sędziów TK. Nie wchodźmy już w spór, czy naprawdę można było, skoro nieznany był jeszcze termin zwołania nowego Sejmu i początku jego kadencji, ale niech tam, trzymajmy się wersji samego Trybunału, że można było w październiku wybrać 3 sędziów na stanowiska wakujące w listopadzie.

PO mogła się tym wyborem podzielić, wystarczyłoby z PSL-em - jeden wasz, dwóch naszych. Ale to było za mało. Platforma chciała mieć wszystko, chciała wybrać trzech swoich. Nie miała jednak większości, więc wymyśliła oszukańczy manewr. Złamie konstytucję, pal sześć i wystawi na sprzedaż wybór jeszcze dwóch dalszych sędziów, których powinien wybierać następny Sejm, bo stanowiska dopiero w grudniu się zwalniały. Był to wybór całkowicie nielegalny, a do tego oszukańczy, Platforma oddała SLDPSL-owi nieistniejące stanowiska, sprzedała Niderlandy. A SLDPSL Niderlandy te kupili. I wybrali 5 sędziów rzutem za taśmę, na ostatnim posiedzeniu Sejmu w październiku. I dawaj z całą piątka do prezydenta - zaprzysięgaj! A teraz nie chcą już zaprzysiężenia pięciu, tylko trzech.

Nie było prawidłowego wyboru ani pięciu sędziów, ani trzech. Był targ, był antykonstytucyjny spisek. Wybór całej piątki sędziów był zatruty korupcją polityczną (polityczną, zarzutu korupcji kryminalnej, żeby było jasne, nikomu nie stawiam). Wyniki takiego wyboru stały się owocami zatrutego drzewa.

Dlatego słusznie pan prezydent Andrzej Duda odmówił zaprzysiężenia całej piątki, pochodzącej z tego zatrutego wyboru. Dlatego też słusznie nowy Sejm uznał ten wybór za pozbawiony mocy prawnej.

Szczere wyznanie Leszka Millera kończy pytania o zaprzysiężenie trzech sędziów, wybranych w październiku, wybranych w antykonstytucyjnym spisku. Zaprzysiężenie byłoby legalizacją tego spisku, byłoby wyniesieniem korupcji politycznej na salony. Chwała prezydentowi, że nas przed tym uchronił.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych