Procedura KE wobec Polski jest bezprawna!? Kazimierz M. Ujazdowski: "Komisja nie ma uprawnień quasi prokuratorskich. Potwierdzają to ekspertyzy prawne Rady Unii Europejskiej!". NASZ WYWIAD

yt/Telewizja Republika
yt/Telewizja Republika

Procedura, którą wszczęła wobec Polski Komisja Europejska jest pozatraktatowa, co potwierdzają służby prawne Rady Unii Europejskiej

podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl Kazimierz M. Ujazdowski, europoseł PiS i b. minister kultury i dziedzictwa narodowego.

wPolityce.pl: Panie pośle, w rozmowie z serwisem dziennik.pl mówił pan o tym, że wszczęta w środę przez KE procedura nadzoru nad Polską jest bezprawna. Jak to możliwe?

Kazimierz M. Ujazdowski: Procedura, o której mówimy od środy jest bowiem pozatraktatowa. Fakty są jednoznaczne - decyzja i prowadzenie postępowania jest w rękach Rady UE, gdzie reprezentowane są państwa. Komisja Europejska zaś to jedynie instytucja wnioskująca, ale nie jest mająca uprawnień do prowadzenia postępowania, nie może na gruncie traktatów wydawania zaleceń innym krajom, nawet niewiążących.

Moją intuicję, którą wyrażałem wcześniej potwierdza również dokument służb prawnych Rady UE, który w swoich konkluzjach powiada, że jedynym nowym mechanizmem kontroli praworządności mógłby być specjalny mechanizm, na który jednak dodatkowo musiałyby się zgodzić wszystkie państwa.

Słowem - żeby KE mogła uruchomić tę procedurę musiałby zostać zmieniony traktat.

Bądź musiałoby zostać przyjęte dodatkowe porozumienie państw. Komisja Europejska zaś poszukała dodatkowej formy, niemającej oparcia traktatowego i zaczęła ją stosować, ale wychodzi to poza upoważnienia traktatowe. A prawo publiczne i europejskie rządzi się przecież zasadą, ze tylko to jest dozwolone, co jest napisane.

Doprecyzujmy bowiem - procedura wszczęta przez KE została stworzona w 2014 roku specjalnie dla Węgier kierowanych przez Viktora Orbana.

Ale nigdy nie została zastosowana wobec nich. Warto przy tym pamiętać, że to procedura łagodniejsza od traktatowej, ale niemająca oparcia w traktatach. Traktaty są bowiem logiczne - skoro chodzi o rzecz nadzwyczajną i użycie „broni atomowej” w postaci zawieszenia praw, to gestię ma Rada UE, a nie KE. Komisja może tylko wnioskować, nie ma prawo prowadzić postępowania quasi prokuratorskiego.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.