"Der Spiegel" w 1981 r: "Polska jest zagrożeniem dla Europy", "Der Spiegel" w 2016 r: "Polska jest zagrożeniem dla Europy". Nawet autorzy tych strachów nazywają się tak samo...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Wikipedia; Ulrich Wienke, CC-BY-SA 3.0 Bundesarchiv: R. Augstein
Fot. Wikipedia; Ulrich Wienke, CC-BY-SA 3.0 Bundesarchiv: R. Augstein

Najpierw Węgry, teraz Polska. Europa Wschodnia staje się coraz bardziej podobna do Rosji: autorytarnej, ograniczonej, rasistowskiej. Czy Europa ma jeszcze czas czekać z modernizację tych zapóźnionych? Albo potrzebujemy Unii, lecz bez Wschodu?

— napisał Jakob Augstein w bardzo emocjonalnym tekście w tygodniku „Der Spiegel”.

W dalszej części tekstu także bez niespodzianek: o Polsce, o całym naszym regionie Augstein pisze to samo, co jego koledzy dziennikarze piszą od miesięcy. Dostajemy od Augsteina po głowie za brak zgody na przyjmowanie tysięcy imigrantów muzułmańskich. Padają zarzuty o rasizm, o wyciąganie ręki po zachodnie pieniądze, ale odrzucanie jednocześnie zachodnich wartości takich jak: liberalizm, tolerancja, równouprawnienie. Sugestia, że Polska ma być groźna dla Europy, bo premier wystąpiła bez flag unijnych w tle. No a potem znowu te natrętne porównania do Rosji Putina…

Może kiedyś będzie okazja zapytać Augsteina o jego indywidualny problem z Polską, czy z całą Europą leżącą na wschód od Odry. Warto go zapytać, czy tego ewidentnego niezrozumienia losów naszej części kontynentu, które dostało się w sowieckie jarzmo za sprawą niemieckiej polityki, Jakob Augstein nie przejął w dziedzictwie od ojca Rudolfa Augsteina – założyciela tygodnika, w którym Augstein junior pisze o nas tak niesprawiedliwie? Po wprowadzeniu w naszym kraju stanu wojennego tygodnik „Der Spiegel” nie ukrywał, że cieszy go „zaprowadzenie porządku” nad Wisłą. Sam redaktor naczelny - Rudolf Augstein napisał:

Niespokojna Polska oznacza zawsze zagrożenie wojną dla Europy, nawet w czasach atomu”.

A więc wtedy, na przełomie 1981 i 1982 roku, Polska i jej dążenia, także były nierozumiane w „Der Spiegel”. Zresztą nie tylko tam. Antysolidarnościowe teksty w „Stern” tak się spodobały Jaruzelskiemu, że ten wyraził redaktorowi naczelnymi Henriemu Nannenowi „osobistą wdzięczność za zrozumienie”.

Czy można z twórczości dzisiejszych liberałów niemieckich jak i tych z początku lat 80. wysnuć jakiś wniosek natury ogólnej? Pewnie kilka, ale jeden nasuwa się sam: nie przejmujmy się krytycznymi opiniami niemieckich dziennikarzy na nasz temat. Opinie te podyktowane są skrajną niewiedzą i antypolskimi uprzedzeniami. Gdy im pasuje do tezy to napiszą, że to fatalnie i „groźne dla pokoju”, iż wyrywamy się spod skrzydeł Rosji. Po czym następnym razem przeczytamy w jakimś „Der Spiegel”, że chcemy pod nie wrócić. Coś nie mogą się zdecydować…

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych