Dancingi, wódeczka i schadzki? Ryszard Czajkowski wspomina „solidarnościową” działalność Henryki Krzywonos. „W strachu wskoczyła do tramwaju, złamała strajk i wyjechała”. WIDEO

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Wcale nie zatrzymywała tych tramwajów, tylko za jakieś swoje przewinienia w zakładzie pracy miała stanąć na dywanik. W tym momencie wybuchł strajk i załoga zadecydowała, że tramwaje nie wyjeżdżają z zajezdni w Nowym Porcie. Ona się wystraszyła, że jak nie wyjedzie, to będzie pretekst, żeby ją natychmiast dyscyplinarnie zwolnić, więc w strachu wskoczyła do tramwaju, złamała strajk i wyjechała tym tramwajem. Dojechała do opery, gdzie podstacja trakcyjna przyłączyła się do strajku i wyłączyła zasilanie. I ona na wysokości opery tą „piętnastką” stanęła. Nie miała wyjścia. Tramwaj stanął. Pieszo dodarła do stoczni i powiedziała, ze to ona zatrzymała tramwaje

— relacjonuje Ryszard Czajkowski „Docent” z radiowej agencji „Solidarność Gdańsk” , wspominając Henrykę Krzywonos z czasów działalności na Wybrzeżu.

W opublikowanym w Internecie materiale filmowym, wyjaśnia czy mogło dojść do zatrzymania tramwaju przez Henrykę Krzywonos. Rozmawia także zapomnianą postacią strajków ‘80 Janem Wojewodą, który był przywódcą strajku w zajezdni autobusowej.

Wspomina także towarzyską działalność obecnej posłanki PO.

Przychodziła na dobrym rauszu, czasem z wódeczką, m.in. mnie próbowała zaprosić czy innych do Cristalu czy „Pod kominek” na dancingi. Ja niestety ani w takich imprezach, ani tym bardziej w takim towarzystwie nie miałem zamiaru uczestniczyć. Nie wybierałem się tam nigdy. Raz pamiętam, że po takim dancingu wróciła jeszcze z wódeczką i z tymi kolesiami, którzy przy związku coś tam działali, wracając nad ranem otrzymywała klucze od pokoi, gdzie jeszcze na górze były pokoje hotelowe

— mówi Czajkowski.

Brała klucze od pokoi i szła z tymi kolesiami, gdzie jeszcze kończyli imprezkę. Tam niezłe odgłosy odchodziły… To była taka działaczka i bohaterka

— dodaje.

Ryszard Czajkowski relacjonuje też sytuację, której był świadkiem. Twierdzi, że Henryka Krzywonos przywłaszczyła sobie pieniądze z publicznej kasy „Solidarności”, ukrywając banknoty w bieliźnie.

Tu stał stolik i na tym stoliku taka kupa pieniędzy. To była cała kasa strajkowa, gdzie m.in. widziałem banknoty stu dolarowe. Bo to z całego świata przychodziły pieniądze. Tu jest wejście, toalety, każdy mógł wejść i się zaopiekować tą kasą

— relacjonuje Czajkowski, dodając że panie maszynistki, które miały komisyjnie liczyć pieniądze przeszły do drugiego pomieszczenia na czas podpisywania porozumień. Gdy zobaczył, że nikt nie opiekuje się pieniędzmi, poszedł zwrócić kobietom uwagę.

Usłyszałem tu jakieś zamieszanie, krzyki. Cofnąłem się, żeby zobaczyć co się dzieje. W tym momencie widziałem jak te panie tu złapały panią Henrykę Krzywonos jak te pieniądze sobie za stanik pakowała

— wspomina Czajkowski, dodając że dla dobra sprawy, afery nie robiono.

Pełna relacja Ryszarda Czajkowskiego i Jana Wojewody:

CZYTAJ TAKŻE:

TYLKONAS. Gwiazdowie wściekli na Krzywonos: „Napisano sztuczny życiorys, który pozwala jej teraz być „cynglem” Platformy!”

Sejm: kolejna awantura z Henryką Krzywonos w roli głównej! Posłanka Platformy krzyczy i gestykuluje: „Halo, to jest cenzura!” [ZOBACZ WIDEO]

Szokująca emerytura Krzywonos: 6230 zł miesięcznie! „Nie będę się nikomu tłumaczyć. Mam to wszystko w nosie”

mall

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.