Szczyty NATO: wojna, pokój i symbole. Warszawski szczyt sojuszu latem 2016 roku powinien być nie na stadionie, lecz w Zamku Królewskim lub Pałacu Sobieskiego w Wilanowie

YT
YT

NATO wie, że jest ostatnią linią obrony cywilizacji zachodniej, zatem nie może przegrać wojny ani pokoju, i musi skupiać się na twardej rzeczywistości, do której tylko dodatkiem są wizerunek i propaganda. W życiu sojuszu – włącznie ze spotkaniami na szczycie – teraźniejszość i przyszłość są ważniejsze od przeszłości, a polityka i strategia od symboli i obrzędów.

Wybór miejsca szczytu NATO należy do wyjątków i miewa znaczenie symboliczne, czasem historyczne – dla przypomnienia i wzmocnienia wagi przełomowych wydarzeń lub zasłużonych państw członkowskich. Taki charakter miało wiele wyborów miejsca w XXI wieku. Szczyt na praskich Hradczanach w 2002 roku – pierwszy wewnątrz byłego bloku wschodniego – demonstrował dziejową przemianę, bo wcześniej właśnie w Pradze w 1991 roku formalnie rozwiązano Układ Warszawski, który jeszcze wcześniej stłumił zbrojnie Praską Wiosnę 1968 roku. Szczyt w Rydze w 2006 roku – pierwszy na obszarze byłego ZSRS – podkreślał odnowienie więzi Zachodu z Łotwą oraz Estonią i Litwą, których aneksję przez Stalina w 1940 roku większość państw zachodnich uznała de iure lub de facto. Wybierając Lizbonę na miejsce szczytu 2010 roku, doceniono znaczenie atlantyckiej Portugalii, istotnej przede wszystkim z punktu widzenia Stanów Zjednoczonych, mających największy wpływ na wszystkie decyzje sojuszu, z symbolicznymi włącznie. Również USA doprowadziły do zwołania szczytu w Stambule w 2004 roku, z powodu wielkich sojuszniczych zasług Turcji, lecz zarazem dla promowania tureckiego wzoru godzenia islamu z demokracją (wówczas mocniejszą, niż teraz) i dla poparcia tureckich starań o przyjęcie do Unii Europejskiej.

W pełni pragmatyczny i skierowany nie ku przeszłości, lecz ku przyszłości był wybór Bukaresztu na miejsce szczytu 2008 roku. Podobnie zaplanowano na 8-9 lipca 2016 roku szczyt w Warszawie. Polska została wybrana już nie z powodu ruchu „Solidarności” i międzynarodowego przywództwa w obalaniu komunizmu – za dużo czasu minęło od tamtej rewolucji – lecz jako największy, centralnie położony i strategicznie kluczowy kraj wschodniej flanki sojuszu, jedyny graniczący naraz z Ukrainą i Rosją.

Wcześniej Polska nie promowała swojego znaczenia historycznego, albo promowała nieskutecznie. Na symbol zakończenia dzięki NATO epoki wielkich wojen w Europie wybrano francuski Strasburg wraz z niemieckim Kehl – w obu miastach sąsiadujących przez graniczny Ren odbył się szczyt w 2009 roku, mimo, że Warszawa lub Gdańsk lepiej symbolizowałyby 70 rocznicę wybuchu II wojny światowej, a dodatkowo 20 rocznicę końca zimnej wojny (w uproszczeniu, ale symbole muszą być uproszczone). Tak Polska stała się dopiero czwartym – po Czechach, Łotwie i Rumunii – nowym członkiem NATO wybranym do grona gospodarzy szczytów sojuszu.

Szczyty NATO to oficjalne obrady najwyższej sojuszniczej władzy – Rady Północnoatlantyckiej – na szczeblu prezydentów i premierów (a kanclerza z Niemiec). Rada jest jedyną instytucją utworzoną bezpośrednio zapisem Traktatu Północnoatlantyckiego. Ponieważ rada pracuje stale w Brukseli na szczeblu ambasadorów i spotyka się kilka razy w roku na szczeblu ministrów spraw zagranicznych lub obrony, szczyty są zwoływane nieregularnie, zależnie od potrzeb i okoliczności. Dopiero w drugim dziesięcioleciu XXI wieku przyjęto w praktyce zwoływanie szczytów co dwa lata – z bogatym dwudniowym programem spotkań także z różnymi partnerami zewnętrznymi – ale te zasady nie są prawem pisanym ani zwyczajowym, i mogą być łatwo i dowolnie zmieniane w każdej chwili.

Ukraina regularnie uczestniczy w szczytach NATO od przełomu XX i XXI wieku. Udział ma postać posiedzeń stałej Komisji NATO-Ukraina na najwyższym szczeblu, jak ostatnio podczas szczytu w walijskim mieście Newport w Wielkiej Brytanii w 2014 roku. Formalnie podobny był udział Rosji – w postaci posiedzeń stałej Rady NATO-Rosja – ale tylko do szczytu w Lizbonie w 2010 roku włącznie. Prezydent Władimir Putin nie chciał przylecieć na szczyt w Chicago w 2012 roku – miasto wybrano na wniosek prezydenta Baracka Obamy, bo jest jego główną bazą polityczną – więc Rosja nie dostała zaproszenia. Podczas szczytu w Newport w 2014 roku współpraca sojuszu z Rosją była zamrożona (z wyjątkiem szczebli roboczych) wskutek rosyjskiej agresji na Ukrainę. Elementem szczytów są również regularne spotkania Partnerstwa dla Pokoju, liczącego ponad 20 krajów europejskich i środkowoazjatyckich spoza NATO – od Irlandii i Szwajcarii po Azerbejdżan i Tadżykistan – oraz inne spotkania z partnerami i koalicjantami z całego świata. W obradach samej Rady Północnoatlantyckiej uczestniczyć nie może żadne państwo nie będące członkiem sojuszu, nawet współpracujące tak ściśle, jak Szwecja lub Finlandia w Europie, a Japonia lub Australia po drugiej stronie Eurazji.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.