Gazeta Michnika otwiera nowy front histerii! Teraz straszy… podsłuchami: „Na każdego coś się znajdzie, będą wielkie łowy”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Kadr z "Życia na Podsłuchu"/wPolityce.pl
fot. Kadr z "Życia na Podsłuchu"/wPolityce.pl

Awantura wokół Trybunału Konstytucyjnego powoli zaczyna wypalać się medialnie, więc środowisko gazety Michnika, od wyborów podgrzewające atmosferę w kraju, otwiera nowy front histerii. Straszy inwigilacją internetu i podsłuchami na masową skalę, czym rzekomo PiS ma nękać swych przeciwników.

CZYTAJ WIĘCEJ: Gazeta Michnika straszy „inwigilowaniem internetu”, czyli kolejna próba obalenia rządu masowymi demonstracjami, tym razem młodzieży

Powołując się na zagrożenie terrorystyczne, PiS zwiększa uprawnienia służb do podsłuchów i inwigilowania internetu. Kontrola będzie mogła trwać aż 18 miesięcy

— grzmią w „Gazecie Wyborczej” Wojciech Czuchnowski i Mariusz Jałoszewski.

Autorzy z Czerskiej tworzą klimat grozy wokół poselskiego projektu PiS wprowadzającego zmiany do ustaw o policji i służbach specjalnych. Nowelizacja dotyczy policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA), Żandarmerii Wojskowej, straży granicznej, służby celnej, kontroli skarbowej, Służby Kontrwywiadu Wojskowego (SKW), Agencji Wywiadu i Służby Wywiadu Wojskowego.

Projekt realizuje orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który w 2014 roku zakwestionował dotychczasowe przepisy regulujące używanie przez służby technik operacyjnych. Rzad PO-PSL przez wiele miesięcy nie zrobił nic, żeby wykonać werdykt Trybunału, obronę którego ta sama Platforma, z pomocą gazety Michnika, bierze teraz na swe sztandary.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

123
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych