Czyżby Schulz mówił o zamachu stanu tajnej koalicji PO-TK?! Ujawniony dokument Trybunału rzuca światło na rolę Rzeplińskiego!

fot. wPolityce.pl/TVN24/Twitter.com
fot. wPolityce.pl/TVN24/Twitter.com

Może jednak szef Parlamentu Europejskiego, Martin Schulz, wie o czym mówi, grzmiąc o zamachu stanu w Polsce?! Tyle że ten zamach szykowała Platforma, najwyraźniej w tajnej koalicji z częścią sędziów TK. I jest na to dowód!

CZYTAJ WIĘCEJ: Skandaliczna groźba Schulza: „Sytuacja w Polsce będzie przedmiotem dyskusji w PE. Ma charakter zamachu stanu”. Aż tak boli utrata kondominium?

Schulz w Brukseli słyszy, że gdzieś w Warszawie dzwoni, nie wie tylko, w którym kościele. Zapewne z racji miłości do Donalda Tuska, zamachowe podejrzenia skierował wobec polityków PiS, a nie pod adresem dawnej partii Jaśnie Panującego Przewodniczącego Rady Europejskiej.

Tymczasem pojawiają się dowody, że jeśli ktokolwiek planował zamach, choćby przeprowadzony w pachnących salonem aksamitnych rękawiczkach z butiku przy Czerskiej, to tym kimś byli politycy Platformy.

Jeszcze przed wyborami, przeczuwając zwycięstwo PiS, przepchnęli w Sejmie nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, mającą zagwarantować im możliwość torpedowania poczynań nowej, legalnie wyłonionej po wyborach, władzy państwowej. Okoliczności powstawania tej ustawy wskazują, że Platforma mogła działać we współpracy z częścią sędziów TK. Wskazuje na to udział trzech sędziów Trybunału – prezesa prof. Andrzeja Rzeplińskiego, wiceprezesa Stanisława Biernata oraz Piotra Tulei - w pracach nad czerwcową ustawą o TK.

Na ich rolę, wątpliwą tak pod względem prawa, jak etyki sędziowskiej, rzuca światło dokument, który pochodzi z samego Trybunału. Nie dotyczy on bezpośrednio „wojny o TK”. Czarno na białym stwierdza jednak, iż Trybunał nie może opiniować projektów aktów prawnych!

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.