Joanna Lichocka: Zaangażowanie partyjne sędziów TK odbiera im rozum. "Maski opadły, to kompromitacja". NASZ WYWIAD

wPolityce.pl/PAP/Jacek Turczyk
wPolityce.pl/PAP/Jacek Turczyk

Po stronie sędziów Trybunału Konstytucyjnego zaangażowanie w walkę polityczną jest tak silne, że odbiera rozum, ale liczę na otrzeźwienie

— mówi Joanna Lichocka (PiS) w rozmowie z portalem wPolityce.pl, komentując zamieszanie wokół Trybunału Konstytucyjnego.

wPolityce.pl: Sejm wybierze dziś pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Nowych pięciu, bez czekania na orzeczenie TK, co zdaniem niektórych jest zamachem na demokrację.

Joanna Lichocka, PiS: To już rutyna, codziennie robimy kolejne zamachy, więc weszło nam to w krew. Oczywiście kpię, bo nie ma dziś mowy o żadnym zamachu. Prawdziwy zamach na demokrację tak naprawdę usiłowała dokonać Platforma Obywatelska – jej ustawa o Trybunale Konstytucyjnym przeforsowana w czerwcu 2015 roku była zamachem na demokrację i próbą zagarnięcia do końca Trybunału Konstytucyjnego, a dodatkowo wprowadzenia przepisów, które umożliwiałyby nawet impeachment prezydenta.

Panie i panowie z PO poczynali sobie z wielkim tupetem, bo potrafili wpisać nawet to, by awansem wybierać członków TK. Ale na szczęście Platforma wszystko robi głupio i nawet to zrobiła źle – to jest bubel prawny. Korzystając z tego, że zapisy są bardzo niedobre, mogliśmy zmienić tę niedobrą sytuację. PiS to zmienia – próbujemy po tym, jak zdemolowała go Platforma, odbudować porządek demokratyczny.

Tymczasem sędziowie Trybunału reagują, wydając „decyzję o zabezpieczeniu i próbują zakazać Sejmowi wyboru nowych sędziów.

Mnie zupełnie rozbawiła decyzja TK w postaci zabezpieczenia i de facto zakazu oznaczającego, że Sejm ma nie pracować. Mam wrażenie, że w Trybunale jest już takie natężenie emocji i zaangażowania w walkę partyjną, że jego członkowie tracą już zdrowy rozsądek i kompromitują się. TK angażując się tak otwarcie po jednej ze stron walki partyjnych, łamie zasady konstytucji. Sędziowie mieli być niezależni, tym czasem maski opadły.

Mówi pani o upadku autorytetu Trybunału, ale nie pani wrażenia, że sami przyłożyli państwo rękę do tego upadku? Należało wybrać dwóch, nie pięciu nowych sędziów, poprzedni Sejm mógł przecież wybrać tych trzech.

Jestem pełna uznania dla pana wiedzy konstytucyjnej, że Platforma mogła wybrać trzech kandydatów do TK. Według mnie opierała się o wadliwą ustawę i mam nadzieję, że ktoś kiedyś – bo nie wiem czy skompromitowany TK jest dziś w stanie to zrobić – będzie mógł orzec to w przyszłości. Ta ustawa była wadliwa w samym trybie wybierania kandydatów – część zapisów wzięto z regulaminu, część z ustawy. Tamci sędziowie byli wybrani z wadą prawną i dlatego PiS mógł cofnąć tamtą uchwałę. Proszę nie nazywać tamtych pięciu osób sędziami. Ich wybór został unieważniony i nigdy się do końca nie dokonał. Dzisiaj trzeba wybrać pięciu sędziów TK i za chwilę to będziemy robić.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.