Eksperci przyznają rację PiS: Wybór 5 sędziów TK przez Sejm poprzedniej kadencji był oparty o niekonstytucyjne przepisy

Fot. PAP/Tomasz Gzell
Fot. PAP/Tomasz Gzell

Opinie, na które wskazuje PiS uzasadniając swe stanowisko w sporze dot. Trybunału Konstytucyjnego, zgodnie uznają, że wybór 5 sędziów TK przez Sejm poprzedniej kadencji był oparty o niekonstytucyjne przepisy. Oceniają też, że procedura wyboru nie została ukończona.

Według tych opinii przepisy ustawy o TK z czerwca 2015 r. naruszyły autonomię Sejmu, zaś zainicjowana przez Sejm poprzedniej kadencji procedura wyboru sędziów - jako niezakończona - podlega zasadzie dyskontynuacji.

W czwartek Stanisław Piotrowicz (PiS) w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie podkreślił, że środowe uchwały Sejmu w sprawie stwierdzenia nieważności październikowego wyboru pięciu sędziów TK mają moc prawną, nie mają jej natomiast decyzje Sejmu poprzedniej kadencji o wyborze tych sędziów.

Mamy w tej sprawie opinie konstytucjonalistów

— powiedział. PiS powołuje się na przygotowane m.in. dla Biura Analiz Sejmowych opinie profesorów: Jarosława Szymanka, Bogusława Banaszaka oraz Bogumiła Szmulika.

Dwie pierwsze z tych opinii zamieszczono na stronie internetowej Sejmu. W najobszerniejszej - liczącej 36 stron - opinii prof. Szymanka wskazano m.in., że może powstać podejrzenie, iż celem regulacji dot. wyboru sędziów Trybunału w czerwcowej ustawie „było zagwarantowanie Sejmowi jeszcze VII kadencji możliwości wyboru wszystkich pięciu sędziów TK, którym w 2015 r. kończyła się dziewięcioletnia kadencja”.

Gdyby tak istotnie było, to ustanowioną procedurę należałoby uznać co najmniej za urągającą kulturze politycznej i obyczajom politycznym, jeśli wręcz nie za przejaw instrumentalnego traktowania prawa, które w warunkach demokratycznego państwa prawnego jest niedopuszczalne

— zaznaczono w tej opinii.

Wyboru pięciu nowych sędziów Trybunału Sejm dokonał 8 października, na miejsce trzech sędziów, których kadencje upływały 6 listopada oraz dwojga kończących kadencję 2 i 8 grudnia. Wybory parlamentarne odbyły się 25 października, zaś nowy Sejm rozpoczął pierwsze posiedzenie 12 listopada.

Jednym z elementów wadliwości przepisów będących podstawą październikowego wyboru sędziów, czyli ustawy uchwalonej w czerwcu ustawy o TK, było - zdaniem prof. Szymanka - wkroczenie ustawy w materię, która powinna być regulowana przez regulamin Sejmu.

Wchodzenie ustawy na grunt konstytucyjnie zarezerwowany dla regulaminu parlamentarnego nie ma żadnego konstytucyjnego usprawiedliwienia

— podkreślił.

Z tego punktu widzenia - jak zaznaczył w opinii - poważne wątpliwości budzi art. 19 ustawy o TK, w którym zapisano m.in., że prawo zgłaszania kandydata na sędziego TK przysługuje Prezydium Sejmu oraz grupie co najmniej 50 posłów, a wniosek w sprawie zgłoszenia kandydata składa się do Marszałka Sejmu nie później niż trzy miesiące przed dniem upływu kadencji sędziego TK.

Tymczasem - według opinii - procedura wyboru sędziów TK powinna znaleźć się w przepisach regulaminowych i powstaje wątpliwość, czy „tak bardzo szczegółowa regulacja obecnej ustawy o TK nie narusza zasady autonomii regulaminowej”, czyli niepokrywania się ustawy i regulaminu.

Z kolei prof. Banaszak zwrócił ponadto uwagę na rozbieżności w szczegółowych zapisach regulaminu Sejmu i ustawy o TK odnoszących się do procedury wyboru sędziów.

Nie można w ramach jednego procesu wyborczego stosować norm pochodzących z dwóch aktów prawnych z sobą niezharmonizowanych

— podkreślił.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.