Wyborcza gorączka w PO dopadła Schetynę: "Państwo staje się totalne, a od państwa totalnego jest krok do państwa totalitarnego"

PAP/Tomasz Gzell
PAP/Tomasz Gzell

Uchwały Sejmu stwierdzające nieważność wyboru pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego to złamanie prawa - powiedział w czwartek w Bydgoszczy Grzegorz Schetyna. „Państwo staje się totalne, a od państwa totalnego jest krok do państwa totalitarnego” - dodał.

To odwołanie pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego - to jest złamanie prawa. To jest rzecz, której nigdy nie będziemy akceptować. Nie chcemy zgodzić się na to, że w ten sposób będzie wyglądać polityka PiS, partii, która ma większość w parlamencie, w stosunku do trzeciej władzy, sądowniczej

— powiedział Schetyna na konferencji prasowej w Bydgoszczy.

Podkreślił, że każdy sąd i wszyscy sędziowie muszą mieć zagwarantowaną niezależność.

To jest fundament polskiego państwa, to jest fundament nowoczesnej demokracji, to jest fundament prawa. Będziemy tego bronić i nie pozwolimy na to, żeby prawo było wykorzystywane w celach politycznych, partyjnych i antypaństwowych. To, co się zdarzyło, te ostatnie dni aktywności rządu i PiS pokazują, że państwo staje się totalne, a od państwa totalnego jest krok do państwa totalitarnego. PO zrobi wszystko, żeby nie dopuścić do dalszych takich decyzji

— mówił polityk.

Schetyna zaznaczył, że podczas posiedzenia Sejmu 2 i 3 grudnia ma odbyć się wybór pięciu sędziów TK, a w obecnej kadencji wybranych zostanie jeszcze sześciu sędziów.

W perspektywie najbliższego czasu 11 sędziów będzie wybranych przez większość PiS, to znaczy, że Trybunał będzie pod pełną kontrolą tej partii

— dodał.

Zapowiedział, że PO będzie głośno domagała się niezależności sędziowskiej - i w Polsce, i Brukseli.

To nie jest kwestia prywatnych fanaberii i ambicji polityków PiS. To jest kwestia dużo poważniejsza, to jest sprawa polskiego wizerunku w Europie i na świecie. Nie pozwolimy, żeby ten wizerunek i dorobek ostatnich lat został zniszczony

— mówił.

Schetyna powiedział, że wybór pięciu sędziów w poprzedniej kadencji nie był błędem, a PiS traktuje to jako pretekst. Zaznaczył, że gdyby zostało wybranych tylko trzech sędziów, którym kończyła się kadencja, to PiS szukałby innego pretekstu - do odwołania trzech sędziów.

Podkreślił też, że opuszczanie przez posłów PO sali w czasie głosowań nad unieważnieniem wyboru sędziów TK był reakcją na absurdalność sytuacji, niemożność zadawania pytań i zapoznania się z opiniami oraz brak zgody na 15-minutową przerwę. Zapewnił, że w przyszłości PO będzie decydować się na takie kroki w ostateczności.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.